Kiepska sytuacja na giełdzie przełożyła się na słabe wyniki inwestycyjne funduszy emerytalnych w lipcu . Trudno się temu dziwić, bo główne indeksy giełdowe poszły mocno w dół. Na tym tle strata OFE nie wygląda aż tak źle (przeciętna stopa zwrotu wyniosła -1,2 proc.), bo pomogły im obligacje skarbowe, których ceny rosły.
Najmniejszą stratę miały fundusze Axa oraz Generali (poniżej 1 proc.), które już od dawna utrzymują niskie zaangażowanie w akcje. Z drugiej strony w wynikach pewne znaczenie miała selekcja spółek. I stąd właśnie najsłabiej wypadły takie fundusze jak Pocztylion czy Polsat, mające w porównaniu z konkurencją sporo akcji mniejszych firm notowanych na giełdzie, których kursy spadły dużo mocniej niż spółek dużych.
Zła sytuacja na GPW w lipcu pochłonęła też znaczącą część zysku, który OFE wypracowały od początku roku. Ich wynik za siedem miesięcy wyniósł średnio 1 proc.
Zarządzający OFE, mimo słabego początku drugiej połowy roku, wciąż przewidują, że będzie ona lepsze niż pierwsze półrocze.
Zdaniem Ewy Radkowskiej-Świętoń, szefowej inwestycji i członka zarządu ING PTE, zmiany na giełdzie będą odbywać się w rytm płynących na rynek danych makro. Ostatnie informacje o PMI w Polsce były pozytywne, równocześnie jednak indeks ISM dla przemysłu w USA był negatywnym zaskoczeniem. W tle pozostaną też problemy zadłużenia poszczególnych krajów.