Chociaż pierwszy fundusz surowcowy w ofercie krajowych TFI powstał w 2006 roku - Investor Gold FIZ, to następne zaczęły się pojawiać dopiero w 2008 roku, co należy łączyć z wzmożonym popytem na inwestycje typu 'safe haven', które cieszyły się większą popularnością od czasów kryzysu w 2008 roku. Jednak w Polsce największe zainteresowanie klientów, fundusze złota wzbudzały w 2011 roku, kiedy po kilku latach hossy najłatwiej było o dobre wyniki sprzedażowe. Tylko we wspomnianym roku fundusze złota pozyskały +350 mln zł nowego kapitału, a aktywa w nich zgromadzone w kwietniu 2011 roku przekroczyły 0,9 mld zł.
Największą popularnością cieszyły się wspomniane już dwa fundusze złota, jednak warto odnotować, że w tamtym okresie po kilkadziesiąt mln zł zdołały jeszcze pozyskać Pioneer Surowców i Energii (Fundusze Globalne SFIO) oraz BPH Globalny Żywności i Surowców (BPH FIO Parasolowy). Koniec hossy na rynku surowców, który miał miejsce w 2012 roku sprawił, że wyraźnie osłabło zainteresowanie klientów tego typu funduszami. W 2012 roku wypłacili z nich -170 mln zł netto, a od początku tego roku kolejne -82 mln zł. W efekcie poziom zgromadzonych w nich aktywów na koniec marca wynosił już tylko 0,4 mld zł.
Zainteresowania funduszami surowcowymi nie poprawiło nawet uruchomienie nowinek, czyli funduszy surowcowych pozwalających inwestować z tzw. dźwignią, czy też zarabiających na spadkach na trzech kluczowych rynkach surowcowych: złota, ropy naftowej i pszenicy. Aktywa zgromadzone w tych 6 funduszach nie przekraczają 9 mln zł.
Spadek zainteresowania rynkiem surowców, notują także zagraniczni gracze oferujące fundusze tego typu polskim inwestorom. Aktywa zgromadzone w rozwiązaniach tego typu skurczyły się w 2012 roku o ponad jedną czwartą, w tym w samych funduszy lokujących w akcje spółek powiązanych ze złotem o jedną trzecią. Wygląda więc na to, że fundusze surowcowe są w niełasce. Sytuację może zmienić dopiero wyraźna poprawa sytuacji gospodarczej, gdyż najlepszy czas na inwestowanie w fundusze surowcowe przypada na okres ekspansji. Zanim jednak do tego dojdzie potrzebne są bardziej wyraźne sygnały ożywienia w globalnej gospodarce.