W wyniku zmian w ordynacji podatkowej z rynku znikają lokaty z jednodniową kapitalizacją. Instytucje finansowe walczą więc o przejęcie pieniędzy, które w tzw. antybelkach lokowali Polacy. A nie były to małe kwoty, bo idące w miliardy złotych.
- Produkty antybelkowe w rozumieniu lokat z kapitalizacją dzienną zniknęły już z polskiego rynku. Znalezienie dzisiaj na rynku bankowym lokat oferujących oprocentowanie, które przewyższa poziom inflacji nie jest łatwe. A zatem zdawać by się mogło, że inwestycje w IKZE lub IKE mogą stać się substytutem dla tzw. „antybelek"- uważa Wojciech Trybuszkiewicz, dyrektor Departamentu Bancassurance & Affinity w Generali.
IKE to indywidualne konto emerytalne, a IKZE to z kolei indywidualne konto zabezpieczenia emerytalnego. Oba produkty są zwolnione z podatku od zysków kapitałowych, czyli podatku Belki, ale pod warunkiem, że pieniądze trzyma się długo.
- Oszczędzający na IKE lub IKZE nabywa prawo do wypłaty zgromadzonych pieniędzy dopiero po osiągnięciu określonego wieku i spełnieniu wymogów przewidzianych w ustawie. Wypłata przed tym terminem oznacza konieczność zapłacenia podatku – mówi Weronika Dejneka, dyrektor Biura Produktów Indywidualnych w PZU Życie.
W przypadku IKE do 60 lat (lub po uzyskaniu wcześniejszych uprawnień), a w IKZE do czasu osiągnięcia wieku emerytalnego (kobiety 60 lat, a mężczyźni 65 lat). Dodatkowo wpłaty na IKZE są zwolnione z podstawy opodatkowania.