Solidność pomaga, nierzetelność szkodzi

BIK i BIG I Informacje o naszych zobowiązaniach mogą nam ułatwić zaciągnięcie kredytu i zdobycie kontraktu

Publikacja: 02.04.2018 08:00

Solidność pomaga, nierzetelność szkodzi

Foto: AdobeStock

Piotr jest fizjoterapeutą. Często dojeżdża do swoich klientów, potrzebny jest mu więc samochód. Rok temu postanowił sprzedać swoje stare auto i wziąć nowe w leasing. Zainteresowała go oferta jednej z firm. Na wpłatę własną miał pieniądze. Pozytywna decyzja miała być formalnością. Niestety, dostał odmowę.

Okazało się, że powodem była zła historia kredytowa w Biurze Informacji Kredytowej (BIK) oraz Biurze Informacji Gospodarczej (BIG). W pierwszym przypadku chodziło o niespłacony kredyt konsumencki, w drugim – o zaległy rachunek telefoniczny. Na szczęście, obie kwoty nie były duże. Piotr po ich uregulowaniu skorzystał z leasingu na obiecanych warunkach.

Niestety, jego historia nie jest odosobniona. Wielu osobom zła historia kredytowa albo niezapłacone rachunki mogą uniemożliwić np. zaciągnięcie kredytu.

BIK oraz BIG to dwie różne bazy danych działające na podstawie innych przepisów. BIK funkcjonuje na podstawie prawa bankowego, a BIG zgodnie z ustawą o udostępnianiu informacji gospodarczych. BIG prowadzą trzy podmioty: BIG InfoMonitor, Rejestr Dłużników ERIF BIG oraz Krajowy Rejestr Długów Biuro Informacji Gospodarczej.

Do BIK trafiają wyłącznie informacje przekazywane przez banki i instytucje finansowe. Są to dane o kredytobiorcach objęte tajemnicą bankową; historie spłaty naszych kredytów: pozytywne i negatywne; opóźnienia i zaległości w spłacaniu rat; wnioski o kredyt i podpisane umowy. Do niedawna w BIK nie było informacji o innych zobowiązaniach. Obecnie BIK oferuje szerszy zakres informacji. Klienci indywidualni i mikroprzedsiębiorcy mogą sprawdzać nie tylko własne zobowiązania kredytowe, ale też wpisy w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor, a nawet kondycję płatniczą dowolnej firmy.

Czas przechowywania informacji

Informacje o zaległych czynszach, opłatach za telefon czy mandatach znajdują się z kolei w bazach BIG. Współpracują one z każdym podmiotem: przedsiębiorstwami, osobami fizycznymi, instytucjami, samorządami, ubezpieczycielami, dostawcami energii elektrycznej i gazu. Nie ma tam jednak informacji o regularnie spłacanych kredytach.

Oba rodzaje baz danych różni czas przechowywania informacji. Dane z BIK mogą być udostępniane innym instytucjom bankowym bez naszej zgody przez pięć lat od spłaty kredytu, niezależnie od tego, czy dług był spłacany regularnie, czy nie. W BIG dane o zaległościach przechowywane są dłużej, przez 10 lat. Znajdują się tam nieuregulowane zobowiązania przeterminowane o 60 dni. Zanim jednak tam trafią, każdy dłużnik musi być o tym poinformowany. Miesiąc wcześniej zostaje wezwany do uregulowania długu i uprzedzony o zamiarze wpisania go przez wierzyciela do bazy. Dodatkowo zadłużenie powinno przekraczać 200 zł w przypadku osób prywatnych oraz 500 zł – dla przedsiębiorców.

W obu rodzajach baz danych można zamówić raz na pół roku bezpłatny raport na swój temat. Każdy z rejestrów BIG trzeba jednak sprawdzić osobno, ponieważ ich bazy nie są połączone. Dodatkowo w bazach BIG przedsiębiorcy mogą się wzajemnie sprawdzać bez żadnych ograniczeń. Natomiast dane dotyczące osób fizycznych mogą być udostępniane za ich zgodą.

Zadanie dla wierzyciela

Niekorzystnych zapisów na swój temat nie możemy usunąć samodzielnie. Może to zrobić przede wszystkim wierzyciel. W przypadku BIG przedsiębiorca, który wpisał nas na listę, ma obowiązek przekazać aktualizację najpóźniej w ciągu 14 dni od spłaty zaległości. Jeśli tego nie zrobi, powinniśmy zażądać od niego aktualizacji danych.

W przypadku BIK historii kredytowej nie da się tak po prostu „wymazać”. Jeśli spóźnialiśmy się ze spłatą rat, zapis w bazie pozostanie przez pięć lat – nawet po uregulowaniu należności. Po tym okresie mamy prawo żądać usunięcia z bazy swojej historii pod warunkiem, że podpisując umowę o kredyt nie wyraziliśmy zgody na przetwarzanie danych po wygaśnięciu zobowiązania.

Warto być uczciwym

Czasami w bazach zdarzają się błędy. Dlatego warto od czasu do czasu zamówić raport na swój temat, zarówno w BIK, jak i BIG. Jeżeli trafimy na nieprawdziwe zapisy, powinniśmy zwrócić się o korektę.

Pozytywne informacje w BIK dotyczące terminowych spłat kredytu mogą nam pomóc przy zaciąganiu nowych pożyczek. Z kolei brak danych na nasz temat w BIG to istotna informacja dla przedsiębiorców świadcząca o naszej rzetelności.

Kiedy możemy usunąć z bazy informacje na nasz temat

Możemy wnioskować o usunięcie danych z BIK, jeśli:

– upłynęło pięć lat od momentu spłaty kredytu;

– odwołaliśmy zgodę na przetwarzanie danych po spłacie kredytu; dotyczy to jednak tylko pozytywnych danych, negatywne pozostaną;

– w BIK znajdują się nieprawdziwe dane na nasz temat, omyłkowo wprowadzone do systemu.

Nie usuniemy danych z BIK, jeśli:

– mamy zaległości w spłacie zobowiązania przekraczające 60 dni;

– upłynęło 30 dni, odkąd bank poinformował nas o zamiarze przetwarzania danych bez naszej zgody.

Możemy wystąpić o usunięcie dotyczących nas informacji z bazy BIG, jeśli:

– spłaciliśmy dług; wierzyciel powinien wówczas w ciągu 14 dni zaktualizować nasz status w BIG;

– w rejestrze BIG znajdują się nieprawdziwe informacje na nasz temat;

– wierzytelność została wykupiona przez windykatora; wówczas nasz wierzyciel ma obowiązek aktualizacji danych.

Opinia

Jarosław Furmaniak

kierownik zespołu ds. rozwoju produktów operacyjnych ERIF Biura Informacji Gospodarczej

Właściwie jedynym sposobem na usunięcie negatywnych informacji na nasz temat w BIG jest spłata zaległych należności. Jeśli osoba lub przedsiębiorstwo spłaci swoje zadłużenie, wierzyciel w ciągu 14 dni ma obowiązek usunąć negatywną informację z danego biura lub biur informacji gospodarczej. To jeden z jego ustawowych obowiązków.

Mogą wystąpić również inne sytuacje, które są podstawą do usunięcia danych z baz BIG. Należą do nich m.in.: udokumentowanie i przesłanie do BIG informacji o wygaśnięciu zobowiązania; udowodnienie, że dany wierzyciel zaprzestał prowadzenia działalności gospodarczej. W takich przypadkach sam BIG – po pozytywnym rozpatrzeniu dostarczonych dowodów – może usunąć negatywną informację ze swojej bazy danych.

Opinia

Alicja Stahl Biuro Informacji Kredytowej

W Biurze Informacji Kredytowej BIG InfoMonitor średnio co dwie sekundy pobierany jest raport na temat zadłużenia jakiejś osoby lub firmy. Tylko w styczniu tego roku takich zapytań było ponad 1,5 miliona.

W ten sposób firmy pożyczkowe i telekomunikacyjne, a nawet przedsiębiorcy upewniają się, czy dana osoba lub firma jest wiarygodna i nie ma zaległych zobowiązań. Czy płaci na czas czynsz, rachunki za gaz i prąd, czy spłaca kredyty, nie ma długów z tytułu jazdy na gapę, czy płaci alimenty.

Czym grozi wpisanie do rejestru nieterminowych dłużników? Taka osoba nie dostanie kredytu, nie podpisze umowy na dostawę internetu, nie weźmie samochodu w leasing do momentu uregulowania płatności. Dlatego np. przed zakupem telefonu komórkowego w salonie lub złożeniem wniosku o kredyt gotówkowy warto sprawdzić, czy ktoś nas nie wpisał. W tym celu należy zgłosić się do BIG InfoMonitor i pobrać tzw. Raport o Sobie. Usługa ta raz na pół roku jest bezpłatna. Co się dzięki temu zyskuje? Dowiemy się, kto i jakie informacje na nasz temat wpisał do Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor. Uzyskamy też dostęp do Raportu z Rejestru Zapytań. Możemy wtedy sprawdzić, kto pytał o nas w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Dowiemy się, co banki, firmy telekomunikacyjne i przedsiębiorcy wiedzą na nasz temat. ©?

Konsument i firma w jednym miejscu

Klienci indywidualni i mikroprzedsiębiorcy mogą sprawdzać w BIK nie tylko własne zobowiązania kredytowe, ale też wpisy w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor, a nawet kondycję płatniczą dowolnej firmy.

Dzięki nowym pakietom usług każdy może mieć dostęp online do historii kredytowej i na bieżąco kontrolować postęp w spłatach kredytu, leasingu czy pożyczek konsumenckich.

Według danych Biura Informacji Kredytowej, co drugi dorosły Polak ma zaciągnięty kredyt lub pożyczkę. Osoby te spłacają łącznie 27,8 mln zobowiązań na łączną kwotę 583,45 mld zł. W Biurze Informacji Gospodarczej BIG InfoMonitor, z którym BIK ściśle współpracuje, znajduje się już 67,9 mln informacji gospodarczych. Obecnie każdy może sprawdzić w jednym miejscu – na portalu bik.pl – zarówno swoje zobowiązania kredytowe odnotowane w BIK, jak również zobowiązania płatnicze w BIG InfoMonitor. Jest to ułatwienie zwłaszcza dla osób, które nie tylko mają kredyty i zobowiązania osobiste, ale również prowadzą działalność gospodarczą.

Z danych BIK wynika, że ośmiu na dziesięciu przedsiębiorców wykorzystuje prywatne kredyty konsumpcyjne czy hipoteczne do częściowego finansowania swojej działalności gospodarczej. Dlatego ważne jest sprawdzenie nie tylko profilu konsumenta, ale także firmy, którą reprezentujemy.

W nowym systemie BIK

(www.bik.pl) jest to możliwe w jednym kroku. Konto dla firmy można bowiem założyć wraz z kontem indywidualnym. Wystarczy podać NIP firmy. Po zalogowaniu się można łatwo się przełączać między obu profilami – indywidualnym oraz firmowym.

Piotr jest fizjoterapeutą. Często dojeżdża do swoich klientów, potrzebny jest mu więc samochód. Rok temu postanowił sprzedać swoje stare auto i wziąć nowe w leasing. Zainteresowała go oferta jednej z firm. Na wpłatę własną miał pieniądze. Pozytywna decyzja miała być formalnością. Niestety, dostał odmowę.

Okazało się, że powodem była zła historia kredytowa w Biurze Informacji Kredytowej (BIK) oraz Biurze Informacji Gospodarczej (BIG). W pierwszym przypadku chodziło o niespłacony kredyt konsumencki, w drugim – o zaległy rachunek telefoniczny. Na szczęście, obie kwoty nie były duże. Piotr po ich uregulowaniu skorzystał z leasingu na obiecanych warunkach.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Finanse Domowe
Jak kobiety oszczędzają i inwestują
Finanse Domowe
ZBP: Wakacje kredytowe mniej opłacalne niż pomoc z Funduszu Wsparcia Kredytobiorców
Finanse Domowe
Pieniądze pożyczone „na chwilę” mogą okazać się pułapką
Finanse Domowe
Lombardy przyciągają nie tylko po pieniądze, ale także na zakupy
Finanse Domowe
Saudyjskie inwestycje. Inspiracja dla oszustów, pułapka dla łatwowiernych