Czytaj także: Jak zarobić na luksusie
Kryzys sprzyja najdroższym
Polski rynek dóbr luksusowych również poszerza granice, choć wciąż nie jest duży. W ubiegłym roku wart był ponad 21 mld zł. To wzrost w ciągu trzech lat o prawie 67 proc. Popularnością cieszą się luksusowe nieruchomości, rośnie też grono kolekcjonerów klasycznych aut, które drożeją w szybkim tempie, drogich zegarków, butelek wiekowych whisky i win.
Na ekskluzywne towary nie tylko się coraz więcej się wydaje. Można również na nich zarabiać. Mają one nie tylko ponadprzeciętny potencjał zysku, ale są także mniej zależne od kaprysów rynków finansowych i mniej podatne na wahania koniunktury. Najlepszym tego przykładem jest wzrost rynku dóbr luksusowych po kryzysie w 2008 r. w tempie 6 proc. rocznie. Koniunkturę tę zaczęły wykorzystywać wówczas polskie banki, tworząc produkty strukturyzowane, które miały zarabiać na najcenniejszych markach. Noble Bank przeprowadzał jedna za drugą subskrypcje certyfikatów Luxury Goods.
Fundusz dóbr luksusowych to ponadprzeciętne zyski
W 2010 roku powstał również PKO Dóbr Luksusowych Globalny, który od tamtego czasu przyniósł ponad 100 proc. zysku, mimo okresowych spadków notowań. Dzięki niemu w luksus może inwestować każdy, ponieważ minimalna wpłata wynosi 100 zł.
W portfelu funduszu znajduje się ponad 86, proc. akcji, w tym większość, bo ponad 76,5 proc. akcji spółek zagranicznych, najwięcej – ponad 35,5 proc. wyemitowanych przez producentów amerykańskich. Są jednak również firmy francuskie, niemieckie, szwajcarskie, brytyjskie a w mniejszym stopniu włoskie, duńskie, hiszpańskie. Polskich jest niewiele ponad 1 proc.
Fundusz najbardziej wierzy w papiery Daimlera i Louis Vuittona. Akcje pierwszego stanowią 6,31 proc. wartości portfela a drugiego 6,3 proc. W portfelu PKO Dóbr Luksusowych znajdują się również tytuły uczestnictwa funduszy zagranicznych inwestujących w dobra luksusowe, takich jak Amundi S&P Luxury Global ETF. Zajmują one trzecią pozycję w zestawieniu TOP10 największych przedstawicieli w portfelu.
Czytaj także: Jacht może być niezłą inwestycją i stałym źródłem dochodu
Fundusze dóbr luksusowych. Liderzy
Fundusz pojęcie luksusu traktuje szeroko. Portfel jest bardzo zdywersyfikowany nie tylko geograficznie. Znajdują się w nim zarówno akcje popularnych sieciówek, jak i takich firm jak Compagnie Financiere Richemont, szwajcarskiego holdingu obejmującego najbardziej pożądane marki. Są wśród nich: Cartier, Van Cleef & Arpels, Piaget, Vacheron Constantin, Jaeger-LeCoultre, Panerai i Montblanc. Holding znajduje się na trzecim miejscu listy TOP 100 Deloitte’a, który od pięciu lat tworzy ranking stu największych producentów dóbr luksusowych. Firmę wyprzedza francuski koncern LVMH, w którego portfolio znajdują się m.in. Louis Vuitton czy Marc Jacobs oraz koncern Estée Lauder Companies, który wspiął się na drugie miejsce po wzroście sprzedaży netto o 4 proc. Spośród pierwszej piątki największych producentów dóbr luksusowych fundusz PKO Dóbr Liksusowych Globalny zainwestował jeszcze w Luxotticę, do której należy m.in. Ray-Ban, oraz w Swatch Group zrzeszający producentów zegarków takich jak: Breguet, Harry Winston, Blancpain, Longines, Omega i Rado. Akcje Luxottici stanowią jednak zaledwie 0,37 proc. portfela, Swatcha 0,57 proc.
Fundusz dóbr luksusowych. Skąpa konkurencja
Inne krajowe fundusze dostrzegały potencjał rynku dóbr luksusowych, ale ich zapał wyraźnie osłabł. W portfelu Gamma Subfunduszu Akcyjnego zarządzanego przez PKO TFI inwestycje na tym rynku stanowią tylko 10,6 proc. Podobny udział dóbr luksusowych można znaleźć w funduszu Investor Akcji. Zainteresowanym pozostają więc fundusze zagraniczne, ale inwestycje w nie są proste. Znacznie łatwiej jest wybrać akcje np. z portfela S&P Global Luxury Index, wskaźnika obejmującego osiemdziesiąt największych spółek notowanych na giełdach, które produkują lub dystrybuują dobra luksusowe lub świadczą luksusowe usługi.