Zwłaszcza na rynku numizmatów rośnie sprzedaż. Trwa wielodniowa aukcja Gabinetu Numizmatycznego Damian Marciniak. Wystawiono jak zwykle ponad 6 tysięcy obiektów. Sprzedaż na tych aukcjach wynosi zwykle ok. 96 proc. Do udziału w aukcji rejestruje się ok. 3 tys. klientów. To kolejny dowód masowości rynku monet i banknotów.
Panuje hossa na numizmaty z okresu PRL. Warto znać wyniki aukcji Marciniaka. Dzięki temu będziemy wiedzieli, co jest drogie. Może takie same banknoty lub monety poniewierają się pośród rupieci w naszej domowej szufladzie?
Bardzo drogie są wybrane obiegowe banknoty, którymi płacimy na co dzień. Na przykład cenę wywoławczą 10 tys. zł ma popularny banknot o nominale 50 zł, emitowany od 1994 roku. Kolekcjonerzy prognozują, że prawdopodobnie osiągnie cenę ok. 30 tys. zł. Porównywalny banknot sprzedano niedawno za 27 tys. zł.
Czytaj więcej
Jakie obrazy Polacy będą chętnie kupowali za 20-30 lat? Odpowiedź na to pytanie jest ważna dla dzisiejszych 40-latków, którzy w przyszłości będą wyprzedawać tworzone teraz kolekcje, żeby dołożyć do emerytury. Zbieranie dzieł sztuki to sposób gromadzenia kapitału. W co zainwestować?
Dlaczego banknot jest tak drogi? Ma wybitnie rzadką serię „YA”. Dotychczas ujawniły się tylko trzy banknoty z taką serią. Opłaca się znać kryteria wycen na rynku numizmatów, bo wiedza procentuje. Może rzadki banknot trafi nam do rąk? Kto go w porę rozpozna i wycofa z obiegu, ten zarobi!