Reklama

Ziemia może być dobrą inwestycją. Ale nie wszystko złoto, co się świeci

Inwestowanie w grunty, choć znacznie mniej popularne niż mieszkania na wynajem, ma swoich amatorów – mówi analityk Bartosz Turek.

Publikacja: 31.12.2025 04:41

Ziemia może być dobrą inwestycją. Ale nie wszystko złoto, co się świeci

Foto: Adobe Stock

– Segment jest bardzo zróżnicowany. Są grunty pod budownictwo jednorodzinne, wielorodzinne, komercyjne, są grunty rekreacyjne, rolne. Różne mogą być też strategie inwestycyjne. Można np. kupować zaniedbane, zdegradowane tereny i poprawiać ich stan, można zmieniać ich przeznaczenie, można scalać mniejsze parcele w większe.

Ochrona kapitału

Za inwestycją w ziemię zdaniem Turka przemawiają m.in. takie czynniki jak ich ograniczona podaż („gruntów się nie produkuje”), niskie koszty utrzymania, potencjał wzrostu wartości, szczególnie jeśli teren zyska możliwość zabudowy albo w jego pobliżu powstanie nowa droga, szkoła, fabryka. – W czasach inflacji ziemia może zachowywać realną wartość lepiej niż gotówka na koncie – ocenia. Argumenty przeciw? – Brak bieżącego dochodu – no chyba że z dzierżawy, słaba płynność: sprzedaż może trwać miesiące, a czasem lata. Jest też ryzyko regulacyjne i planistyczne. Zmiana planu miejscowego, nowy przebieg drogi czy strefa ochronna mogą zmniejszyć wartość działki – wylicza Bartosz Turek. – Trzeba też pamiętać o podatku i ewentualnych kosztach utrzymania, np. koszenia, ogrodzenia. Tak czy inaczej jest to raczej długoterminowa inwestycja.

A Marcin Drogomirecki, ekspert Grupy Morizon-Gratka, dodaje, że grunty zawsze były postrzegane jako sposób na bezpieczną, rokującą zysk lokatę. – Ofertę trzeba dokładnie przeanalizować: nie tylko cenę, ale przede wszystkim perspektywy lokalizacji. Czy, w jakim czasie, w jakim kierunku, będzie się ona rozwijać. Nie wszystko złoto, co się świeci. Nie każdy zakup działki to strzał w dziesiątkę.

Marta Kaleta-Domaradzka z Oferteo.pl, radzi, by wybierać działki z jasnym przeznaczeniem. – Grunt bez planu zagospodarowania to zamrożony kapitał i duże ryzyko – przestrzega. – Inwestor powinien szukać terenów, na których samorząd planuje np. drogi, szkoły. To w horyzoncie pięciu-dziesięciu lat gwarantuje skokowy wzrost wartości działki.

Małe i duże parcele

Bartosz Turek przywołuje dane Unirepo: w Polsce jest ok. 190 tys. unikatowych ogłoszeń sprzedaży gruntów. – Grubo ponad połowa to działki budowlane – szacuje. Najtańsze działki rolne czy leśne kosztują kilka tys. zł. – Sensowniejsze oferty pojawiają się po dodaniu kolejnego zera. W przypadku działek rekreacyjnych minimum to pięciocyfrowe kwoty, a budowlanych, w zależności od adresu – co najmniej kilkadziesiąt-kilkaset tys. zł. Ceny działek pod osiedla wielorodzinne to już miliony zł.

Reklama
Reklama

W serwisach Grupy Morizon-Gratka jest ponad 25 tys. działek budowlanych, najwięcej, ponad 8 tys., w woj. mazowieckim. W pomorskim – niemal 5 tys., w małopolskim – ponad 4 tys. Najmniej – po kilkaset ofert, pochodzi z woj. lubuskiego, świętokrzyskiego i opolskiego. Przeciętna powierzchnia działki budowlanej to ok. 1,9 tys. mkw. – Bez problemu można znaleźć zarówno dużo mniejsze parcele, poniżej 1 tys. mkw., jak i takie ponad 10 tys. mkw., które można podzielić na mniejsze – zaznacza Drogomirecki. – Rozpiętość cen działek budowlanych jest ogromna. Zależą przede wszystkim od lokalizacji i możliwości zabudowy.

Średnia cena mkw. takiej parceli to ok. 250 zł – jest ona obliczana na podstawie cen na obszarach słabo zurbanizowanych, gdzie mkw. może kosztować poniżej 50 zł, jak też tych w centrach miast, gdzie cena znacznie przekracza nawet 10 tys. zł za mkw.

Np. średnia cena działki budowlanej w warszawskim Wawrze to ok. 1 tys. za mkw. Parcelę o powierzchni ok. 3 tys. mkw. z dostępem do jeziora Wielimie w Szczecinku wyceniono na 433 tys. zł (150 zł/mkw.). Za uzbrojoną działkę o powierzchni 4,9 tys. mkw. w Iwanówce (pow. sejneński) właściciel chce niespełna 90 tys. zł (ok. 18 zł/mkw.).

Według Bartosza Turka dla inwestora, który liczy na wzrost wartości nieruchomości, zwykle lepsze będą właśnie działki budowlane lub rolne z potencjałem odrolnienia. Jak mówi, działki rekreacyjne mają bardziej emocjonalny niż inwestycyjny charakter.

Także Marta Kaleta-Domaradzka ocenia, że działka budowlana jest dobrą, choć długoterminową lokatą kapitału. – W atrakcyjnych lokalizacjach podmiejskich dużych miast wartość działek w ostatnich 12 miesiącach rosła średnio o 8-12 proc. – wskazuje.

Zamiast bankowej lokaty

Z analiz Oferteo.pl wynika, że popyt na działki utrzymuje się na stabilnym wysokim poziomie. – Polacy szukają działek, które będą kompromisem między przestrzenią życiową a kosztami realizacji i utrzymania. Optymalna powierzchnia to 800 – 1,5 tys. mkw. – wskazuje Kaleta-Domaradzka. – Ze względu na rosnące koszty zagospodarowania i utrzymania rynek odchodzi od bardzo dużych działek, powyżej 2 tys. mkw. Nabywcy preferują grunty objęte miejscowymi planami lub z decyzją o warunkach zabudowy.

Reklama
Reklama

Pytany o zyski z ziemi Bartosz Turek podkreśla, że gwarancji nie ma. – To inwestycja długoterminowa dla tych, którzy nie potrzebują bieżących dochodów, cenią bezpieczeństwo i prostotę, mają minimum 100–200 tys. zł kapitału i cierpliwość, by poczekać kilka-kilkanaście lat – mówi. – Teoretycznie można zarobić więcej niż na lokacie czy obligacjach, choć nikt nie wie, jakie będą ceny w przyszłości – zaznacza.

Ekspert policzył, o ile w ciągu dwóch dekad zdrożały działki rolne. – Wyniki rozpalają wyobraźnię, choć trzeba pamiętać, że od wprowadzenia ograniczeń w obrocie ziemią rolną dynamika wzrostu cen spowolniła, z wyjątkiem okresu epidemii, kiedy sprzedawało się wszystko i niemal po każdej cenie – mówi. – W ciągu 20 lat przeciętny hektar słabej ziemi zdrożał ponad dziesięciokrotnie – z trochę ponad 4,3 tys. zł pod koniec 2004 r. do ponad 50 tys. pod koniec 2024 r. Hektar dobrej ziemi – z trochę ponad 9 tys. zł do ponad 76 tys. Z kolei danych NBP wynika, że działki, na których można budować bloki, w ciągu dekady zdrożały średnio o ponad 200 proc.

Także Eliza Rudnicka-Wąsińska, dyrektor oddziału Freedom Magdalenka, uważa, że inwestycja w ziemię wciąż ma sens. – Ale nie każda działka będzie dobrą lokatą. Warto przyjrzeć się parcelom budowlanym w dobrze skomunikowanych okolicach dużych miast, zwłaszcza Warszawy – ocenia. – To grunty, które zachowują wartość i mają potencjał wzrostu – także ze względu na ograniczoną podaż.

W samej Warszawie wolnych działek właściwie nie ma. – Są parcele, które mają wielu spadkobierców lub właścicieli, więc są niesprzedawalne. Jeśli już znajdzie się działka w dobrej lokalizacji, z uregulowanym stanem prawnym, to średnia cena przekracza 3-4 tys. zł za mkw., choć w takich dzielnicach jak Wawer, Ursynów czy Białołęka można znaleźć parcele za 1 tys. – 1,5 tys. zł mkw. Oferty są skierowane raczej do deweloperów. Bardziej liczy się cena PUM (powierzchnia użytkowa mieszkań - red.).

W sąsiadujących z Warszawą gminach, jak Legionowo, Piaseczno, Konstancin, Stare Babice, średnie ceny parceli wahają od 300 do 800 zł za mkw. – Dalej od miasta – np. w kierunku Wołomina, Mińska Mazowieckiego czy Tarczyna – można jeszcze znaleźć działki po 200–300 zł za mkw., choć często wymagają doprowadzenia mediów lub mają gorszy dojazd. Za działkę budowlaną o powierzchni 1 tys. mkw. w strefie podmiejskiej trzeba więc zapłacić od ok. 300 do 800 tys. zł - podaje Eliza Rudnicka-Wąsińska. Zaznacza, że zyski z ziemi nie są szybkie, ale przy odpowiednim wyborze działki można liczyć na wzrost wartości o kilka do kilkunastu procent rocznie.

W woj. łódzkim niewielką działkę rekreacyjną można kupić za 50-80 tys. zł, budowlaną w dobrze skomunikowanej lokalizacji za 200-400 tys. zł. – Ceny działek budowlanych w Łodzi zaczynają się od kilkudziesięciu zł do 1 tys. zł za mkw. W perspektywie kilku lat dobrze wybrany grunt może zyskać od 30 do nawet 100 proc. – szacuje Michał Grzeląska, dyrektor Freedom Łódź Wierzbowa.

Reklama
Reklama

Nad jeziorami

Dariusz Purtak ze spółki Inwestuj w Mazury, podkreśla, że ziemia jest fundamentem każdej inwestycji. – Grunty wykazują się małą wrażliwością na fazy cyklu koniunkturalnego, przez co wahania cen ziemi są nieznaczne. W długim okresie – zawsze rosły – mówi. – Dziś, zwłaszcza w rozwiniętych czy rozwijających się cywilizacjach, najcenniejszym zasobem stają się grunty w atrakcyjnych biznesowo czy turystycznie miejscach. Świat przyspiesza, szukamy odskoczni, pragniemy ciszy i spokoju na łonie natury, mając w niedalekim sąsiedztwie rozwiniętą infrastrukturę – ocenia. W cenie są grunty nad jeziorem, w górach, nad morzem, w otulinie lasu. Dariusz Purtak przypomina, że wszystkie miasta i gminy są w trakcie przygotowywania planów ogólnych, których celem jest zapobieżenie rozprzestrzeniania się chaotycznej zabudowy. – Plany ogólne dotyczą działek bez obowiązującego miejscowego planu zagospodarowania, czyli działek rolnych, na które dotychczas bez większych przeszkód można było uzyskać warunki zabudowy (tzw. wuzetki – WZ). Plany ogólne mają wskazać ściśle określone miejsca jako obszary uzupełnienia zabudowy. I tylko tam będzie można uzyskać dla gruntu rolnego decyzję WZ – przypomina Dariusz Purtak. – Dlatego też rośnie i będzie rósł popyt na działki budowlane objęte planem zagospodarowania.

Inwestuj w Mazury działa na rynku działek budowlanych w woj. warmińsko-mazurskim. Stawia na ziemię nad jeziorami. – Oferujemy działki od 1 tys. mkw. do wielohektarowych terenów przede wszystkim pod inwestycje hotelowe – mówi Purtak. Ceny działek w ofercie firmy wahają się od ok. 100 tys. zł do 1,5 mln zł. Nabywcy przystępują do programu wzrostu wartości: parcele są wzbogacane o media (sieć wodociągowa i kanalizacyjna, przyłącza energetyczne), budowane są ogrodzenia, ciągi komunikacyjne, infrastruktura rekreacyjna, jak altana grillowa kort tenisowy. Za inwestycje w infrastrukturę płaci właściciel gruntu.

– Wartość ziemi budowlanej na Mazurach w latach 2019-2024 rosła w tempie średnio 11 proc. rocznie – podaje Purtak, powołując się na dane bankier.pl. – Rekordowy wzrost nastąpił między III kw. 2023 a III kw. 2024 r. – to ponad 17 proc. Ziemia jest inwestycją z dłuższym terminem realizacji zysku, ale to najbezpieczniejsza forma lokaty kapitału. W przypadku naszej oferty, gdzie kupujemy działki w stanie surowym, a po uzbrojeniu terenu w infrastrukturę techniczną, rekreacyjną i media, wzrost wartości waha się od 100 do nawet 500 proc. w okresie od trzech do pięciu lat – tak wskazują nasze wewnętrzne dane statystyczne.

Inwestycje Alternatywne
Ceny złota podnoszą wartość luksusowych zegarków jako inwestycji
Inwestycje Alternatywne
Nie tylko złoto. Platyna też świeci inwestycyjnie
Inwestycje Alternatywne
Złoto bije rekordy. Czy cena uncji sięgnie 4000 dolarów?
Inwestycje Alternatywne
Grosze za miliony
Materiał Promocyjny
Polska jest dla nas strategicznym rynkiem
Inwestycje Alternatywne
Fotografia kolekcjonerska na fali. Od Ikony Einsteina po milionowe aukcje
Materiał Promocyjny
Podpis elektroniczny w aplikacji mObywatel – cyfrowe narzędzie, które ułatwia życie
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama