Wraz ze zmianą nastawienia inwestorów wiele spółek z szerokiego rynku wróciło do łask. W efekcie dwu-, a nawet trzycyfrowe stopy zwrotu wypracowane w ciągu zaledwie kilku ostatnich miesięcy nie należały do rzadkości.
– Powodów mocnego zachowania firm o mniejszej kapitalizacji jest kilka. Jako pierwszy z nich należy wymienić start programu PPK. Płynność tego sektora jest bardzo niska, dlatego pomimo niewielkiej wysokości kwot wpływających na nowe fundusze programu emerytalnego stanowią one duże wsparcie dla kursów małych i średnich spółek i znacząco poprawiają nastroje inwestorów. Druga kwestia, już bardziej fundamentalna, to bardzo dobre wyniki niektórych z tych spółek. Na rynku widać dużą polaryzację pomiędzy dobrymi i słabymi firmami, dlatego ważna jest selekcja przy doborze walorów do portfela. Kolejną kwestią przemawiającą za kupowaniem akcji tych spółek są ich niskie wyceny, które przy poprawiających się wynikach wydają się atrakcyjne – wskazuje Marek Straszak, zarządzający portfelami w Generali Investments TFI.
Zakłada, że pozytywne nastawienie do sektora powinno utrzymać się w kolejnych miesiącach.
Wróciła wiara inwestorów
Najbardziej efektowne odbicie notowań zanotował Mercator Medical. Od październikowego dołka akcje producenta i dystrybutora rękawic medycznych zyskały ponad 200 proc. Katalizatorem notowań okazał wybuch epidemii koronawirusa, która wywołała zwiększony popyt na produkty firmy.
– Nasza energia jest ukierunkowana na wykorzystanie obecnej koniunktury. Nie możemy już szybko zwiększyć produkcji, możemy jednak zwiększyć ogólną sprzedaż dzięki outsourcingowi i działalności dystrybucyjnej. Nasze moce pozwalają na produkcję 250 mln rękawiczek miesięcznie, mamy ich spore zapasy, a w ramach dystrybucji kupujemy je od zewnętrznych dostawców. W 2020 roku chcielibyśmy osiągnąć dwucyfrowy wzrost dynamiki przychodów – informował niedawno Witold Kruszewski, członek zarządu ds. finansowych Mercatora.