– BLIK zbliżeniowy z powodzeniem zastępuje klientom korzystanie z karty debetowej podpiętej do IKO. Jest szeroko akceptowany we wszystkich terminalach POS w Polsce oraz na całym świecie, w terminalach zbliżeniowych z logo Mastercard – mówi Małgorzata Witkowska z biura prasowego PKO BP.
Odejście od wirtualnej karty
Od kilkunastu dni niektórzy klienci PKO BP skarżą się na problemy z płatnościami telefonem. – To, co zrobiliście z aplikacją IKO poprzez rezygnację z płatności HCE za pomocą podpięcia karty w aplikacji i wymuszenie przejścia na płatności zbliżeniowe BLIK-iem, to parodia. Używam IKO od kilku ładnych lat i nigdy nie miałem problemów z płaceniem telefonem poprzez podpiętą kartę w aplikacji. Od kiedy przeszedłem na BLIK-a, płatności zbliżeniowe to loteria – narzeka pan Marcin.
Opowiada, że przy płatnościach powyżej 100 zł aplikacja prosi o potwierdzenie płatności biometrią, on potwierdza transakcję w ten sposób, aplikacja odświeża ekran i zamiast zatwierdzić płatność, znowu prosi o potwierdzenie biometrią. – I tak w kółko – skarży się klient banku. Dodaje, że doszło do tego, że zrezygnował całkowicie z płatności zbliżeniowych, bo transakcje powyżej 100 zł w jego przypadku są niemożliwe. Dlatego wrócił do tradycyjnej karty.
Czytaj więcej
Wcale nie trzeba mieć karty walutowej czy wymieniać złotówek na walutę kraju, do którego wyjeżdża...
Inny z klientów banku też przyznaje, że dopóki miał podpiętą kartę pod płatności zbliżeniowe w telefonie, dopóty nie było żadnych problemów. – Odkąd musiałem przejść na płatności zbliżeniowe BLIK-iem, jest tragedia. Od kilku dni ta sama sytuacja: za pierwszym razem jak płacę, transakcja odrzucona, dopiero za drugim zaakceptowana. Bank powinien to poprawić – uważa klient.