Powiedzieli dla „Rz”
Łukasz Kosno | BM Alior Banku
Wybór rachunku maklerskiego to bardzo istotna kwestia niezależnie od tego, czy jesteśmy raczkującym inwestorem, czy też traderem z wieloletnim doświadczeniem. Stojąc przed wyborem brokera, musimy przede wszystkim przeprowadzić krótkie rozeznanie własnych potrzeb. Poza stroną kosztową, czyli opłatą za prowadzenie rachunku oraz prowizjami od składanych zleceń, należy ocenić ofertę jako całokształt rozwiązań, które nie będą nas ograniczać pod względem oczekiwanej funkcjonalności. Dla osoby stawiającej pierwsze kroki na rynku z pewnością przydatne będzie wsparcie techniczne i merytoryczne.
Z kolei doświadczony inwestor będzie zwracał uwagę na możliwość śledzenia pełnego arkusza zleceń czy używania zaawansowanych narzędzi służących do analizy technicznej. Każdy inwestor z pewnością doceni szerokie zaplecze analityczne w postaci sygnałów inwestycyjnych, analiz i komentarzy. Dostęp do rachunku nie może być niczym skrępowany. Inwestor musi mieć do dyspozycji co najmniej kilka kanałów obsługi.
Sebastian Zadora | dyrektor w DM BOŚ
Ocena kosztów prowadzenia rachunku z jednej strony oraz jego funkcjonalności z drugiej często będzie zależała od przyjętej strategii inwestowania. Jeśli nastawiamy się na budowę długoterminowego portfela akcyjnego, to kwoty prowizji maklerskich płaconych od transakcji nie będą miały aż tak dużego wpływu na ostateczny wynik inwestycji jak np. dobra rekomendacja analityka czy możliwość inwestowania poprzez rachunek IKE z wykorzystaniem ulgi podatkowej. IKE poleciłbym wszystkim inwestorom, którzy zasilają swoje konta kwotami mieszczącymi się w dopuszczalnych limitach rocznych. Konstrukcja ulgi powoduje, że zawsze bardziej opłaci się inwestować poprzez IKE niż korzystając ze zwykłego rachunku maklerskiego, nawet jeśli gromadzimy kapitał niekoniecznie z myślą o emeryturze. Jeśli planujemy spekulować bardzo aktywnie, może się okazać, że potrzebne będą specjalistyczne narzędzia, np. niestandardowe typy zleceń czy też zaawansowane platformy. Znaczenie wysokości prowizji maklerskich w takim przypadku drastycznie wzrośnie. Warto jednak pamiętać, że standardem na rynku w odniesieniu do aktywnych inwestorów jest negocjacja podstawowej stawki prowizyjnej.
Jarosław Banasiak | wicedyrektor DM mBanku
Do wyboru rachunku inwestycyjnego warto podejść metodycznie, podobnie jak do każdej kwestii związanej z wydawaniem pieniędzy. Dla większości osób postępujących racjonalnie liczą się głównie dwie kwestie: cena i jakość. Spróbujmy opanować emocje i myśleć rzeczowo. Cenę można sprowadzić do prowizji lub spojrzeć na nią kompleksowo, uwzględniając wszystkie drobiazgi, których nie ma w bazowym pakiecie, a które finalnie podwajają stawkę. Chodzi na przykład o dostęp do danych, notowań, analiz czy choćby o koszt wypłaty środków lub czas realizacji przelewu. Jakość ujęta szeroko to też kwestia wiarygodności firmy, stabilności systemu transakcyjnego, wsparcia analitycznego, dodatkowej oferty biura, dostępności maklerów i możliwości kontaktu z domem maklerskim w sytuacji awaryjnej. Dla efektywnego inwestowania potrzebny jest ergonomiczny, intuicyjny system transakcyjny, do którego mamy dostęp w domu i z telefonu, bo rynek potrafi zaskakiwać. Prowizje nie powinny ograniczać decyzyjności w kwestiach inwestycyjnych. Uwzględniając swoje doświadczenie rynkowe, warto wybrać dom maklerski, który ma też bezawaryjny system transakcyjny.