Subindeks giełdowy WIG-energia zwiększył w tym roku swoją wartość już o ponad 30 proc. Przedsiębiorstwa wchodzące w jego skład są gwiazdami warszawskiego parkietu, wzbudzającymi zainteresowanie coraz większej grupy inwestorów.
Spośród dziesięciu spółek z WIG-energia, aż dziewięć może pochwalić się w tym roku dodatnią stopą zwrotu. Od początku roku najwięcej zyskała Enea (ponad 60 proc.) oraz Energa (ponad 40 proc.). Z kolei akcje PGE (ma największy, bo blisko 50-proc. udział w subindeksie) pozwoliły zarobić ponad 30 proc.
Niestety, inwestowanie w spółki energetyczne nie jest łatwe. Przede wszystkim na ich biznes wpływa wiele czynników, niekiedy dość trudnych do przewidzenia, często zależnych od decyzji politycznych. Dlatego m.in. część ekspertów unika publicznego wypowiadania się na ten temat.
– Notowania akcji tych spółek rosną razem z indeksem aż do momentu, gdy wyjdzie minister i coś powie – twierdzi ironicznie jeden z branżowych ekspertów.
Nie najlepsze wróżby
Czy pozostałe miesiące roku będą równie dobre dla branży energetycznej? Wiele wskazuje na to, że niekoniecznie. Jak zauważa Paweł Puchalski, analityk DM BZ WBK, bardzo ważne dla przyszłych notowań WIG-energia będą ceny certyfikatów emisyjnych CO2, które w ostatnim czasie wzrosły. Dalszy wzrost będzie bardzo niekorzystny dla spółek energetycznych z GPW.