Diamenty lubią róż i tajemnicę

W australijskim Argyle działa kopalnia wydobywająca kamienie należące do najbardziej tajemniczych na świecie. Różowe diamenty, bo o nich mowa, to dla geologów nierozwiązana zagadka, a dla inwestorów obiekt pożądania i doskonała lokata kapitału.

Publikacja: 21.06.2017 18:33

Diamenty lubią róż i tajemnicę

Foto: Goldenmark SA

Brylanty fantazyjne od tradycyjnych kamieni odróżnia bardzo wyraźne, mocne zabarwienie oraz niezwykła rzadkość występowania. W połączeniu z ogromnym zainteresowaniem inwestorów tworzy to zjawisko absolutnie unikalne – klasę premium.

Wśród diamentów fantazyjnych, różowe zajmują dość wysoką pozycję. Droższymi i rzadszymi kamieniami są tylko czerwone oraz niebieskie. Jednak to właśnie różowe mają pewną szczególną cechę stanowiącą o ich wyjątkowości – nikt tak naprawdę nie potrafi wyjaśnić, skąd bierze się ich kolor. Dziś stanowią obiekt pożądania, a jeszcze niespełna 20 lat temu były tylko ciekawostką geologiczną.

Pożądana anomalia

Diamenty składają się z atomów węgla połączonych w swego rodzaju siatkę krystaliczną. Nie absorbuje ona światła, co przejawia się brakiem koloru – kamienie są bezbarwne. W przypadku fantazyjnie kolorowych – jak wspomniane różowe pochodzące z kopalni Argyle – można mówić o swego rodzaju nieprawidłowości czy anomalii.

Doktor Keal Byrne z Uniwersytetu Zachodniej Australii w Perth twierdzi, że różne defekty powodują różne kolory. Odpowiednie ilości azotu decydują o tym, że diament staje się żółty, zaś pewna dawka boru czyni go niebieskim.

Nierozwiązana zagadka

Z kolei Jeffrey Post, kurator Narodowego Muzeum w Waszyngtonie jest przekonany, że diamenty są posłańcami ziemi. Pochodzą z miejsc w głębi ziemi oddalonych od powierzchni o setki mil. Są w stanie dostarczyć całkiem sporej wiedzy na temat przeszłości naszej planety. Są swego rodzaju kapsułą czasu.

Jaką historię do opowiedzenia mają różowe diamenty? Nie bardzo wiadomo. Jednak z całą pewnością można stwierdzić, że szansę na jej usłyszenie mają nieliczni.

Unikalna rzadkość

Kopalnia Argyle położona na północno–wschodnim krańcu Australii Zachodniej odpowiada za niemal 95 proc. światowej podaży różowych diamentów. W ciągu roku dostarcza zaledwie kilka sztuk kamieni o masie powyżej 0,5 karata. To dobrze obrazuje, z jak ekstremalnie rzadkim zjawiskiem mamy do czynienia oraz jak wielką gratką jest to dla potencjalnego inwestora. Ceny tych diamentów szybują w górę i trend ten zdaje się przyspieszać.

Dzieje się tak m.in. dlatego, że Argyle ma zaprzestać wydobycia do 2021 r., głównie z uwagi na kończące się źródło różowych diamentów. Od kiedy informacja ta została ogłoszona przez właściciela kopalni, koncern Rio Tinto, ceny różowych kamieni zaczęły przynosić rocznie średnio 15–20 proc. zysku. Niewiele zmienia tu fakt, że różowe diamenty wydobywa się także w Rosji, Brazylii czy Indiach. Ich jakość mocno ustępuje tym z kopalni w zachodniej Australii. Jednak od blisko trzech dekad w kopalni tej nie odkryto żadnego znaczącego wyrobiska różowych diamentów.

Rekordowe aukcje

Do najbardziej znanych różowych diamentów należy „Słodka Józefina” o masie 16,08 karatów. Została sprzedana aż za 28,5 mln dolarów. 16 listopada 2010 r. na akcji w Sotheby’s różowy diament „The Graff Pink”, o masie 24,78 karata, kupiono za 46 mln dolarów (1,85 mln za karat). Z kolei 4 kwietnia 2017 r. na aukcji Sotheby’s w Hong Kongu sprzedano diament „Pink Star” o masie 59,6 karata za oszałamiającą sumę 71,2 mln dolarów.

Tylko dla milionerów?

Ile trzeba mieć pieniędzy, aby stać się właścicielem różowego diamentu? Niestety, fantazyjnie różowe diamenty należą do najdroższych. Jednak warto zaznaczyć, że zakup kamienia o masie co najmniej 0,5 karata może okazać się doskonałą inwestycją.

Diamenty doskonale sprawdzają się jako zabezpieczenie majątku, ale również jako atrakcyjna lokata kapitału. Warto nadmienić, że różowe diamenty należą do nielicznych aktywów, które przeszły przez kryzys finansowy z 2008 r. bez żadnego szwanku.

Dla inwestora poszukującego wyjątkowej alternatywy inwestycyjnej perspektywa zwielokrotnienia wyłożonego kapitału w co najmniej średnim horyzoncie czasowym wydaje się warta każdych pieniędzy.

Więcej informacji na stronie mysaver.pl

Materiał przygotowany we współpracy z GrupĄ Goldenmark SA

Brylanty fantazyjne od tradycyjnych kamieni odróżnia bardzo wyraźne, mocne zabarwienie oraz niezwykła rzadkość występowania. W połączeniu z ogromnym zainteresowaniem inwestorów tworzy to zjawisko absolutnie unikalne – klasę premium.

Wśród diamentów fantazyjnych, różowe zajmują dość wysoką pozycję. Droższymi i rzadszymi kamieniami są tylko czerwone oraz niebieskie. Jednak to właśnie różowe mają pewną szczególną cechę stanowiącą o ich wyjątkowości – nikt tak naprawdę nie potrafi wyjaśnić, skąd bierze się ich kolor. Dziś stanowią obiekt pożądania, a jeszcze niespełna 20 lat temu były tylko ciekawostką geologiczną.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Portfel inwestycyjny
Inflacja uderzyła w oprocentowanie obligacji skarbowych. Jak nie stracić?
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Rynki finansowe
Jak Chiny zarzynają kurę znoszącą złote jaja
Portfel inwestycyjny
Centra usług: szlifujący się diament
Portfel inwestycyjny
Inwestorzy w oczekiwaniu na obniżki stóp procentowych
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Portfel inwestycyjny
Przy wysokim wzroście płac w 2024 r. oszczędności Polaków mogą dalej rosnąć