Fundusz może inwestować od 20 do 80 proc. środków w akcje. Do tej pory udział ten był dość stabilny, wynosił ponad 60 proc. Jednak w 2016 r. aktywność zarządzających w tym zakresie ma się zwiększyć. Trudno na podstawie I kwartału tego roku ocenić, na ile zmiana podejścia sprawdza się w obecnej sytuacji, gdy na rynku mamy dość dużą zmienność, ale warto zwrócić uwagę na czynnik, który niewątpliwie może ułatwiać aktywniejsze zarządzanie. Chodzi o dość znaczącą rolę kontraktów terminowych, zarówno na WIG20, jak i indeksy zagraniczne – głównie niemiecki DAX, amerykański S&P500, ale też np. włoski FTSE MIB. Wysoka płynność kontraktów futures pozwala na istotne zwiększenie bądź redukcję zaangażowania na danym rynku z dnia na dzień. Za pomocą tych instrumentów zarządzający mogą obstawiać nie tylko zwyżki, ale i spadki na giełdach. Wykorzystywanie kontraktów terminowych sprawia, że fundusz jest dość mocno zaangażowany na rynkach zagranicznych (w minionych miesiącach nawet 50 proc. wartości aktywów). Preferowany przez zarządzających kierunek to Europa, zwłaszcza Niemcy. Ten wybór, szczególnie na początku 2016 r., nie wyszedł jednak funduszowi na dobre. Efektem ożywienia na polskiej giełdzie był ponad 5-proc. wzrost WIG w I kwartale, natomiast kursy niemieckich spółek spadły o ok. 7 proc. Głównie z tego powodu Millennium Cyklu Koniunkturalnego od stycznia do marca 2015 r. stracił 1,8 proc. Był to rezultat o ok. 3 pkt proc. gorszy zarówno od średniego wyniku funduszy zrównoważonych, jak i funduszy aktywnej alokacji. Od początku swojej relatywnie krótkiej historii (fundusz w obecnej formule funkcjonuje od października 2013 r.) do końca marca 2016 r. fundusz traci w stosunku do przeciętnego wyniku w grupie funduszy aktywnej alokacji blisko 2,3 pkt proc. Mimo słabych wyników Analizy Online nie obniżyły oceny funduszu właśnie ze względu na jego młody wiek i zapowiadane przez zarządzających zmiany, które mogą się przyczynić do poprawy stóp zwrotu.