Na polskim rynku są dostępne jedynie dwa fundusze spełniające rygorystyczne kryteria zawarte w ustawowej definicji funduszu rynku pieniężnego (fundusze takie, choć stanowią odrębną kategorię, są powszechnie porównywane do funduszy gotówkowych i pieniężnych).
Jednym z nich jest SKOK FIO Rynku Pieniężnego. Stery funduszu na początku 2015 r. objęło Altus TFI (w związku z przejęciem TFI SKOK, w którego ofercie znajdował się produkt). Bezpośrednią opiekę nad portfelem sprawuje Remigiusz Zalewski.
Mimo i tak znacznych restrykcji, które na mocy ustawy ograniczają zarządzającego (np. maksymalny termin do wykupu papierów znajdujących się w portfelu wynosi 90 dni, wszystkie lokaty muszą być nominowane w złotych), towarzystwo funduszy inwestycyjnych dodatkowo zaostrzyło kryteria doboru papierów. Kładąc nacisk na płynność portfela, zdecydowano o zmniejszeniu roli papierów przedsiębiorstw (nie powinny stanowić więcej niż ok. 15 proc. portfela). Fundusz ma ulokowane środki głównie w krótkoterminowych obligacjach Skarbu Państwa, depozytach i gotówce. Remigiusz Zalewski może jednak szybko i bez większych przeszkód dostosowywać strukturę lokat do warunków rynkowych. Każdy medal ma dwie strony: takie podejście pozbawia zarządzającego szans na poszukiwanie wartości dodanej i w okresie niskich stóp procentowych utrudnia wypracowanie zysku. Największa szansa na stopy zwrotu lepsze od oprocentowania depozytów i od wyników osiąganych przez jedynego prawdziwego konkurenta (jest nim PKO Rynku Pieniężnego) pojawia się w okresach dobrej koniunktury na rynku rządowych papierów o zmiennym oprocentowaniu. Dobrym czasem dla tych papierów był grudzień ubiegłego roku. Wtedy to SKOK FIO Rynku Pieniężnego uzyskał stopę zwrotu stanowiącą ponad jedną trzecią (!) rocznego rezultatu (0,4 proc. przy wyniku za cały 2015 r. w wysokości 1 proc.). Było to prawie dwa razy więcej niż w konkurencyjnym funduszu, choć ostatecznie wynik za 2015 r. okazał się o 0,14 pkt proc. słabszy. Oczywiście w razie spadku cen obligacji o zmiennym oprocentowaniu walka o wynik staje się mocno kłopotliwa.
Na niekorzyść funduszu działają też dość wysoka opłata za zarządzanie (1,25 proc.) i przy zakupie jednostek (0,1 proc.). Pierwsza z nich przewyższa średnią w funduszach gotówkowych i pieniężnych, a druga – w większości takich funduszy w ogóle nie jest pobierana.
SKOK FIO Rynku Pieniężnego można uznać za fundusz bardzo bezpieczny, dość dobrze rywalizujący z konkurencyjnym funduszem PKO TFI.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętę digitalizację, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami "Regulaminu korzystania z artykułów prasowych" [Poprzednia wersja obowiązująca do 30.01.2017]. Formularz zamówienia można pobrać na stronie www.rp.pl/licencja.