Spółki z potencjałem na drugą połowę roku

Firmy wykazujące się większą odpornością na wahania koniunktury nadal będą w cenie. Na które warto stawiać?

Publikacja: 09.07.2020 09:35

Spółki z potencjałem na drugą połowę roku

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Pierwsze półrocze na warszawskiej giełdzie nie było okresem łatwych zysków dla inwestorów. Potężna lutowo-marcowa korekta wywołana obawami związanymi ze skutkami pandemii koronawirusa mocno uszczupliła portfele wielu posiadaczy akcji, a tylko część strat udało się odrobić. Wiele branż odczuło negatywne efekty kryzysu, co nie pozostało bez wpływu na wyceny giełdowe ich przedstawicieli. Tylko niewielka liczba spółek okazała się odporna na zawirowania gospodarcze, które miały miejsce w ostatnich miesiącach, co zostało wynagrodzone nierzadko solidnym wzrostem ich notowań. Sprawdzamy, czy w perspektywie nadchodzącego półrocza stawiać na „sprawdzone konie”, czy może warto poszukać okazji wśród mniej widocznych do tej pory firm?

Dobra passa może jeszcze potrwać

Zdaniem Michała Krajczewskiego, szefa zespołu doradztwa inwestycyjnego BM BNP Paribas, w perspektywie drugiego półrocza nadal warto stawiać na spółki z kategorii postrzeganych bardziej jako wzrostowe. – Pomimo odbijających wskaźników koniunktury w maju i kwietniu ciągle mamy do czynienia z licznymi niewiadomymi odnośnie do globalnej gospodarki, potencjalnej drugiej fali epidemii Covid-19 albo wydarzeń geopolitycznych (wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych, relacje handlowe USA–Chiny/UE). Dlatego nadal pozytywnie oceniamy sektor gamingu, z wyróżnieniem Ten Square Games (oczekiwany dalszy, dynamiczny wzrost przychodów z uwagi na inwestycje w marketing, rozwój nowych gier w portfolio) i PlayWaya (zdywersyfikowany model działalności, silna generacja gotówki i potencjał dywidendowy). Jednakże pozytywne informacje powinny także napływać w przypadku CD Projektu (rozpoczęcie kampanii marketingowej „Cyberpunka”) oraz 11 bit studios (inwestorzy mogą liczyć na pierwsze informacje odnośnie do nowej gry, tzw. Projektu 8 oraz nowych gier w segmencie wydawniczym) – wylicza ekspert.

Warto sprawdzić: Lokomotywy wiosennego odbicia na warszawskiej giełdzie

Pozytywnie nadal są postrzegani producenci rozwiązań informatycznych. Jest to jedna z tych branż, gdzie wpływ Covid-19 nie dał jeszcze o sobie znać, dzięki czemu ich sytuacja finansowa pozostała stabilna. – Spółki z sektora IT powinny zachowywać się dobrze, biorąc pod uwagę rosnący portfel zleceń (Asseco Poland, Asseco SEE) oraz strukturalny wzrost popytu na ich rozwiązania (LiveChat, R22) – uważa Krajczewski. Największe nadzieje eksperci wiążą z LiveChatem, producentem oprogramowania komunikacyjnego (obecność w czterech portfelach). Przymusowe ograniczenia w kontaktach międzyludzkich i konieczność pracy zdalnej oznaczają wzrost popytu ma produkty spółki. Wynikom sprzyja umocnienie dolara względem złotego. Dodatkowym atutem jest globalny model biznesowy i wysoka dywidenda.
Przychylnym okiem patrzy też na spółki związane z branżą budowlaną, z którą kryzys wywołany pandemią obszedł się dość łagodnie. – Stawiamy na liderów w swoich dziedzinach, których wyniki wykazały odporność w trakcie obecnego kryzysu gospodarczego. Będą to więc spółki związane przede wszystkim z budownictwem i materiałami budowlanymi, takie jak Ferro albo TIM. Bezpośrednio w sektorze budowlanym, pomimo mocnych zwyżek kursu, niskie wyceny, jak również dobre perspektywy wynikowe (zabezpieczony portfel zleceń) posiada Torpol – wskazuje analityk BM BNP Paribas.

Defensywne branże na celowniku

W okresie dużej niepewności na rynkach akcji inwestorzy łaskawym okiem patrzą na spółki lub aktywa pozwalające ograniczyć zmienność portfela. – Takie podejście ma sens i może uchronić od większych wahań portfela. W korzystnej sytuacji są branże, którym obecny kryzys nie ograniczył możliwości generowania dochodów. Do takich można zaliczyć telekomy, które mogą się pochwalić stabilnością osiąganych przychodów, co wynika z abonamentowego modelu sprzedaży ich usług. Niezagrożone wydają się też perspektywy dystrybutorów żywności. Na pewno warto zwrócić uwagę na spółki z większą ekspozycją na rynek surowców, z wyłączeniem firm węglowych. Zakładane ożywienie prędzej czy później przyniesie wzrost popytu na surowce. Takim impulsem do wzrostu cen zwykle jest wzrost inflacji, co w dłuższym terminie wydaje się nieuniknione – argumentuje Marcin Materna, szef analityków Millennium DM.

Wśród „bezpiecznych” propozycji nie zabrakło spółek zajmujących się produkcją i dystrybucją leków. Największe nadzieje wiązane są z Celon Pharmą. Eksperci oczekują zdecydowanej poprawy wyników z produkcji leków oraz postępów w badaniach nad nowymi medykamentami. – Po ugodzie z GSK Celon Pharma ma wreszcie otwarte drzwi, by rozwinąć eksport Salmeksu. Dlatego też oczekujemy znacznej poprawy sprzedaży i wyniku netto spółki, odpowiednio o 56 proc. i 186 proc. rok do roku. Zakładamy płatności z tytułu osiągnięcia „kamieni milowych” na poziomie 6 mln zł w 2020 roku i 2 mln zł wyniku z tyt. podziału zysku po wyłączeniu kosztów prawnych w II poł. 2020. Czekamy na pierwszą umowę partnerstwa dotyczącą esketaminy w IV kwartale br. – wskazuje Sylwia Jaśkiewicz, analityk DM BOŚ. Przy założeniu, że wpłyną płatności zaliczkowe, a sprzedaż Salmeksu wzrośnie, zakłada przyzwoitą wypłatę dywidendy, na poziomie 20–50 proc. zysku netto, zgodnie z polityką dywidendową Celon Pharmy.

Warto sprawdzić: Polacy rzucili się na diamenty podczas pandemii

Szansę na kontynuację pozytywnego trendu notowań ma Neuca. W ostatnich miesiącach akcje dystrybutora farmaceutyków cieszyły się dużym zainteresowaniem inwestorów, co wyniosło jego notowania na nowe rekordowe poziomy. Rozszerzająca się pandemia Covid-19 spowodowała zwiększony popyt na leki i środki ochrony. Dzięki temu dystrybutor farmaceutyków może liczyć w tym roku na wynikowe żniwa. – Neuca pokazała, że jest w pełni przygotowana na dynamiczny rozwój działalności operacyjnej, a branża, w której działa, nie tylko nie straciła, ale wręcz wzmocniła się w czasie epidemii. W związku z tym, że spadek kursu akcji w marcu był niczym nieuzasadniony, spółka szybko odrobiła straty oraz znalazła się na nowych maksimach – zauważa Artur Wizner, analityk DM Banku BPS. – Mimo lepszych niż wcześniej prognozowaliśmy perspektyw dla rozwoju biznesu związanego z obsługą pacjentów (przede wszystkim telemedycyny), uważamy, że aktualne tempo wzrostu kursu akcji będzie trudne do utrzymania w II połowie roku, natomiast w przypadku kolejnej korekty na rynku spółka powinna zachować się stabilnie – dodaje.

Pierwsze półrocze na warszawskiej giełdzie nie było okresem łatwych zysków dla inwestorów. Potężna lutowo-marcowa korekta wywołana obawami związanymi ze skutkami pandemii koronawirusa mocno uszczupliła portfele wielu posiadaczy akcji, a tylko część strat udało się odrobić. Wiele branż odczuło negatywne efekty kryzysu, co nie pozostało bez wpływu na wyceny giełdowe ich przedstawicieli. Tylko niewielka liczba spółek okazała się odporna na zawirowania gospodarcze, które miały miejsce w ostatnich miesiącach, co zostało wynagrodzone nierzadko solidnym wzrostem ich notowań. Sprawdzamy, czy w perspektywie nadchodzącego półrocza stawiać na „sprawdzone konie”, czy może warto poszukać okazji wśród mniej widocznych do tej pory firm?

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Portfel inwestycyjny
Centra usług: szlifujący się diament
Portfel inwestycyjny
Inwestorzy w oczekiwaniu na obniżki stóp procentowych
Portfel inwestycyjny
Przy wysokim wzroście płac w 2024 r. oszczędności Polaków mogą dalej rosnąć
Portfel inwestycyjny
UBS odradza kryptowaluty, radzi stawiać na technologie
Portfel inwestycyjny
Rok 2024 będzie wśród kryptowalut rokiem halvingu bitcoina