Jednak teraz zarządzający funduszem (Mariusz Zaród) przywiązuje większą wagę do osiągania stóp zwrotu wyższych niż na lokacie bankowej. Jeszcze w sierpniu ubiegłego roku papiery dłużne przedsiębiorstw (obligacje, listy zastawne banków) stanowiły ok. jedną trzecią aktywów. We wrześniu było to już ok. 55 proc. Wskaźnik bliski 50 proc. utrzymywał się też w kolejnych miesiącach. Wzrost udziału obligacji korporacyjnych w portfelu ma służyć właśnie zwiększeniu jego rentowności. Warto przy tym podkreślić, że dotychczas obligacje przedsiębiorstw w Ipopema Gotówkowym charakteryzowały się bardzo niskim ryzykiem kredytowym; ich emitentami były głównie duże instytucje, w tym banki. Ważnym elementem poszukiwania dodatkowych zysków jest także handel papierami korporacyjnymi notowanymi na rynku regulowanym, oczywiście na ile umożliwia to ograniczona płynność tego typu walorów. Prowadzący fundusz zaczął również aktywnie zarządzać terminem do wykupu obligacji skarbowych znajdujących się w funduszu; od września ubiegłego roku do lipca 2016 r. okres do wykupu wynosił od 0,2 do ponad 0,9 roku. Na razie Ipopema Gotówkowy osiąga raczej przeciętne wyniki na tle konkurentów. W ciągu ostatnich 12 miesięcy jego stopa zwrotu wyniosła 1,94 proc. Daje mu to miejsce w środku grupy, choć wynik jest o 0,4 pkt proc. wyższy od średniego. Podobnie jest w dwuletnim okresie: 0,6 pkt proc. nadwyżki w stosunku do przeciętnego wyniku w grupie i pozycja mniej więcej w środku stawki. Fundusz cechują stosunkowo duże wahania wyceny jednostki uczestnictwa. Jest to spowodowane w dużej mierze rynkową wyceną obligacji korporacyjnych. Wiele funduszy stosuje wycenę księgową. Ogranicza to zmienność stopy zwrotu, ale nie zawsze oddaje prawdziwą wartość aktywów. Zdaniem Analiz Online Ipopema Gotówkowy po zmianie strategii ma szanse realnie zyskać na jakości. Nie ma żadnych poważnych mankamentów, ale też zdecydowanych zalet. Stąd neutralna ocena, trzy gwiazdki.