ING Bank Śląski np. oferuje za założenie Konta Direct 140 zł. Decyzję trzeba podjąć do końca czerwca, ale otrzymanie pierwszych 100 zł wymaga wydania 1 tys. zł do 31 sierpnia, przy czym wszystkie transakcje trzeba opłacić kartą lub Blikiem.
Płacenie kartą za codzienne zakupy nie jest trudne, ale nie wszyscy robią to jeszcze przez internet. Tymczasem otrzymanie kolejnych 20 zł wymaga zawarcia trzech transakcji w sieci i opłacenia ich Blikiem, co oznacza, że bankowi zależy na pozyskaniu klienta, który zainstaluje jego aplikację w smartfonie i zacznie się nim posługiwać. Nie ma też możliwości na końcowy bonus, jeżeli do banku nie zacznie wpływać wynagrodzenie. Jego wysokość nie jest wprawdzie wysoka, bo wystarczy 1 tys. zł, ale to oznacza, że nie można sobie otworzyć drugiego konta, tylko trzeba do banku przenieść stary rachunek, którego numer został wcześniej podany pracodawcy. Osoby, które nie mają ochoty korzystać z Blika, choć warto, i przenosić rachunku do innego, mogą się de facto zadowolić 100 zł.
Nie brakuje zachęt do brania pożyczek i kredytów. Każdy pretekst jest dobry, aby zdobyć nowego klienta. Fot Adobe Stock
pieniadze.rp.pl
Promocje bankowe: Walka o klienta
Tyle co w ING Banku Śląskim można też dostać za otwarcie Konta Przekorzystnego, Konta Świat Premium lub Eurokonta Prestiżowego w Pekao SA. Wprawdzie bank wymaga otworzenia konta z kartą lub z usługą bankowości elektronicznej Pekao24, uprawniającą do korzystania z PeoPay, ale wyboru nie ogranicza i nie stawia dodatkowych warunków dotyczących zakupów i sposobów płacenia za nie. Czy warto wiązać się z Pekao SA ze względu na jego inne oferty, np. lokat z mało atrakcyjnym oprocentowaniem, to już zupełnie inna sprawa. Zwłaszcza że za przeniesienie wynagrodzenia znacznie więcej daje Santander Bank.
Santander oferuje 200 zł, a właściwie cztery razy po 50 zł, jeżeli na nowo otwarte konto będzie wpływał, podobnie jak w ING Banku Śląskim, przynajmniej 1 tys. zł. Za wpływ 1 tys. zł można też dostać 100 zł w Credit Agricole, ale bank, który prowadzi bardzo ekspansywną politykę pozyskiwania nowych klientów, ma też propozycję dla tych, którzy zarabiają więcej. Przy zapewnieniu wpływu wynagrodzenia min. 3 tys. zł można liczyć na 300 zł premii. Warunkiem jej dostania jest jednak nie tylko otwarcie konta, ale również przeniesienie rachunku z innego banku. Celem wysokiej nagrody jest więc odbieranie klientów konkurencji.
Są też propozycje dla klientów z grubymi portfelami. Prym wiedzie Citibank, który proponuje za założenie konta Citiprioriti, oferując 3 proc. na koncie oszczędnościowym przez 6 miesięcy. Konto wymaga jednak wpływu 5 tys. zł miesięcznie lub utrzymywania na nim za friko 30 tys. zł, aby za rachunek nie płacić. Nie jest to więc propozycja dla tych, którzy lubią, jak ich pieniądze pracują.