Czyszczenie martwych kont

Ustawa zmusiła banki do zrobienia porządków

Publikacja: 04.02.2017 05:05

Klienci, którzy mają książeczki oszczędnościowe nieużywane od 10 lat, dostali kilka tygodni temu pis

Klienci, którzy mają książeczki oszczędnościowe nieużywane od 10 lat, dostali kilka tygodni temu pisma z banku.

Foto: Fotorzepa

Pan Mariusz miał kiedyś książeczkę oszczędnościową PKO BP, a na niej ok. 150 zł. Kilka tygodni temu przypomniał mu o niej bank.

– Pod koniec grudnia bank poinformował mnie, że jeśli w ciągu pół roku nie złożę nowej dyspozycji, to rozwiąże umowę, a zgromadzony wkład zostanie przelany na rachunek gminy właściwej dla miejsca zamieszkania – opowiada pan Mariusz.

W piśmie z banku zastanowiła go jeszcze jedna rzecz. PKO BP tłumaczyło, że jeśli klient nie ma książeczki, to trzeba będzie dokument odtworzyć, co kosztuje 30 zł.

Podobne listy dostało wielu klientów PKO BP. I to nie tylko posiadacze książeczek oszczędnościowych, ale też np. właściciele nieużywanych od dawna kont osobistych. Skąd taka akcja?

– Wszystkie banki w Polsce zostały zobowiązane do wysłania informacji do posiadaczy rachunków oszczędnościowo–rozliczeniowych, rachunków oszczędnościowych, lokat oraz książeczek oszczędnościowych, na których nie składano dyspozycji przez co najmniej 10 lat – tłumaczy Jarosław Pyszkowski dyrektor biura w PKO BP.

Zgodnie z ustawą z 9 października 2015 r. o zmianie ustawy Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw, banki miały obowiązek do końca ubiegłego roku skierować do nieaktywnych właścicieli rachunków bankowych informację, jakie będą skutki braku tej aktywności.

PKO BP wysłał taką informację do kilkuset tysięcy osób. Przypomniał im, że mają rachunek czy lokatę bez jakiejkolwiek operacji od co najmniej 10 lat. Mogą podjąć pieniądze w dowolnym oddziale PKO BP lub złożyć inną dyspozycję.

Dlaczego bank żąda odtworzenia książeczki, jeśli została zgubiona?

– Wypłata środków, która odbywa się w jednym z oddziałów banku, wymaga weryfikacji danych klienta z danymi na karcie ewidencyjnej książeczki – tłumaczy Jarosław Pyszkowski.

Zgodnie z postanowieniami regulaminu, wydanie książeczki stanowi dowód zawarcia umowy przez jej właściciela. W przypadku zgubienia czy zniszczenia książeczki zastosowanie ma rozporządzenie ministra sprawiedliwości z 27 września 2004 r. w sprawie warunków i trybu umarzania dokumentów potwierdzających zawarcie umowy o prowadzenie rachunku. Zgodnie z postanowieniami, w przypadku utraty imienna książeczka oszczędnościowa podlega umorzeniu na wniosek posiadacza rachunku, jego pełnomocnika lub przedstawiciela ustawowego. Klient może wybrać jedną z dwóch form umorzenia: wystawienie nowej książeczki albo likwidację dotychczasowej. W przypadku braku książeczki klient może uruchomić w oddziale banku proces jej umorzenia związany z wydaniem nowej książeczki. Opłata jest pobierana tylko za wydanie nowej książeczki w miejsce utraconej.

W liście do pana Mariusza bank napisał, że po pół roku, jeśli klient nie podejmie żadnego działania, umowa zostanie rozwiązana, a pieniądze przesłane na konto gminy. Czy tak jest zawsze?

– Zasada wyznaczania terminu rozwiązania umowy jest podyktowana zapisami ustawy z 9 października 2015 r. Termin rozwiązania umowy wskazany jest w pismach do wybranych klientów – informuje przedstawiciel PKO BP. – Zgodnie z art. 111c ustawy Prawo bankowe, wszystkie banki w Polsce są zobowiązane przekazać do gminy właściwej dla miejsca zamieszkania właściciela książeczki informację o rachunkach z rozwiązaną umową.

Po rozwiązaniu umowy klient nadal ma możliwość wypłacenia środków zgromadzonych na rachunku książeczki, ale bez prawa do dopłat. Musi się udać w tej sprawie do gminy. Ta musi wszcząć postępowanie i sprawdzić, czy właściciel rachunku żyje. Jeśli nie żyje, należy przeprowadzić postępowanie spadkowe.

Podobną akcję informacyjną przeprowadziły inne banki. ING Bank Śląski wysyłał do właścicieli martwych kont pisma.

– Do dysponowania środkami nie jest konieczne przedstawienie umowy – wyjaśnia Miłosz Gromski z biura prasowego banku. – Zgodnie z zapisami ustawy Prawo bankowe, umowa rachunku, którego posiadaczem jest osoba fizyczna, ulega rozwiązaniu z upływem 10 lat od dnia wydania przez posiadacza rachunku ostatniej dyspozycji.

Katarzyna Münnich z Pekao SA podkreśla, że sporym ułatwieniem dla klientów i spadkobierców jest wprowadzona w lipcu ubiegłego roku usługa poszukiwania rachunków.

– Jeśli klient nie jest pewien, czy ma jeszcze rachunki, z których dawno nie korzystał, to wystarczy, że uda się do dowolnego banku, gdzie uzyska taką informację – mówi przedstawicielka Pekao SA.

Podobnie jest w przypadku spadkobierców. Posiadając postanowienie o nabyciu spadku, mogą oni złożyć wniosek w dowolnym banku o udzielenie informacji o rachunkach osoby zmarłej. Informacja taka zostanie zebrana ze wszystkich banków w jednym dokumencie.

Kilka miliardów złotych czeka na właścicieli

Na martwych kontach, takich, których właściciele zmarli, a rodzina nie wie o istnieniu rachunku, lub nigdy nie odnaleziono spadkobierców, według szacunków znajduje się w Polsce od 1 mld zł do nawet 5 mld zł.

Pan Mariusz miał kiedyś książeczkę oszczędnościową PKO BP, a na niej ok. 150 zł. Kilka tygodni temu przypomniał mu o niej bank.

– Pod koniec grudnia bank poinformował mnie, że jeśli w ciągu pół roku nie złożę nowej dyspozycji, to rozwiąże umowę, a zgromadzony wkład zostanie przelany na rachunek gminy właściwej dla miejsca zamieszkania – opowiada pan Mariusz.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Planowanie Wydatków
Polacy pożyczają w bankach coraz więcej. Skąd ten boom?
Planowanie Wydatków
Dokąd z kartą, gdzie z gotówką? Jak przygotować się do wakacyjnego wyjazdu za granicę
Planowanie Wydatków
Ile zapłacisz na igrzyskach olimpijskich w Paryżu? Jak można zaoszczędzić?
Planowanie Wydatków
Ile kosztuje wyprawa na piłkarskie Euro 2024? Jak kibic może zaoszczędzić?
Planowanie Wydatków
BLIK wypiera płatności zbliżeniowe