Rada Polityki Pieniężnej w zasadzie co miesiąc podnosi oprocentowanie podstawowych stóp procentowych, co przekłada się na wzrost raty kredytów i spadek zdolności kredytowej. Trzeba jeszcze wspomnieć o rosnących do niedawna cenach metra kwadratowego nieruchomości. Taki wzrost kosztów oznacza, że wiele osób marzenia o własnym M musi przełożyć na później. Nie tylko kupno mieszkania staje się nieosiągalne dla coraz większej liczby osób, także wynajem, którego ceny tylko w tym roku wzrosły średnio o 25 proc.
Najkorzystniejszą opcją posiadania własnego M jest oczywiście zakup mieszkania za gotówkę. Jednak mało kto może sobie na to pozwolić. Większość osób przy zakupie mieszkania posiłkuje się kredytem bankowy, którego koszty w ostatnim czasie znacznie wzrosły, obniżając przy tym zdolność kredytową potencjalnego kredytobiorcy.
Czytaj więcej
Czy mieszkanie z rynku wtórnego zawsze musi być tańsze od mieszkania nabywanego od dewelopera? Niekoniecznie.