W przypadku MetLife Akcji sytuacja wygląda jednak inaczej. Zarządzający, Tomasz Karsznia, rzeczywiście dostosowuje się do wzorca.
A składa się on w 70 proc. z WIG20 i w 30 proc. z mWIG40. Skutek jest taki, że w portfelu funduszu znajduje się więcej niż u konkurentów akcji dużych spółek. Spora zgodność z benchmarkiem to z jednej strony zaleta (jasny przekaz dla uczestników funduszu), ale z drugiej strony wada (sztywne ramy strategii ograniczają zarządzającego w szukaniu okazji inwestycyjnych).
Stopy zwrotu MetLife Akcji wyraźne podążają za notowaniami dużych spółek. Dlatego w 2015 r., bardzo słabym dla WIG20, fundusz uplasował się w końcowej części zestawienia stóp zwrotu. Miniony rok, a zwłaszcza początek obecnego, zdecydowanie bardziej sprzyjały zarządzającemu.
W całym 2016 r. udało się wypracować rezultat o 1,8 pkt proc. lepszy
od średniego wyniku w grupie funduszy akcji polskich.