Korzystanie z usług finansowych przez internet stało się już właściwie standardem. Jest to rozwiązanie niezwykle wygodne i wbrew pozorom bezpieczne, zwłaszcza jeśli przestrzegamy podstawowych zasad ograniczających ryzyko dostępu do wrażliwych danych przez nieuprawnione osoby.
Elementarną zasadą jest odpowiednie zabezpieczenie urządzenia elektronicznego, za pomocą którego chcemy się łączyć z serwisem instytucji finansowej. W komputerze trzeba koniecznie zainstalować program antywirusowy oraz program typu firewall. Na rynku jest wiele rozwiązań oferujących tego rodzaju zabezpieczenia. Często możliwe jest rozszerzenie ochrony na telefon komórkowy czy tablet.
– Koszt wykupienia rocznej licencji tego typu programów nie jest znaczącym wydatkiem. Gdy dodatkowo zadbamy o regularną aktualizację przeglądarki internetowej, z której na co dzień korzystamy, ryzyko „zarażenia” sprzętu złośliwym oprogramowaniem bardzo mocno zmaleje – mówi Adam Trzeciak, Fraud Manager w Vivus Finance.
Logując się na swoim profilu czy koncie online finansowego operatora, zadbajmy, by nasze hasło było mocne i unikatowe – niesłownikowe, nieszablonowe, najlepiej długie i skomplikowane. Unikajmy zatem haseł typu Mazury123, MojeTrudneHasło. Również hasła typu 1qazxsw2 czy qwerty nie są dla programów łamiących hasła wyzwaniem.
Pewną trudność może stanowić zapamiętanie hasła lub szeregu haseł, ale nie ma takiej potrzeby. Możemy je przechowywać bez obaw za pomocą managera haseł (np. KeePass). Zasady bezpieczeństwa odnoszą się także do kont pocztowych czy serwisów społecznościowych. Pamiętajmy, by do każdej aplikacji używać zawsze innego, niepowtarzalnego hasła.