Czytelniczka „Moich Pieniędzy” otworzyła Eurokonto Plus w Pekao w historycznym roku 1989. Dzisiaj korzysta wprawdzie z Pekao24, nie tkwi więc w XX w., ale za konto w dalszym ciągu płaci 11,50 zł miesięcznie, czyli 138 zł rocznie. Robi to, mimo że od kilku miesięcy ma również bezpłatny rachunek w mBanku.
W dalszym ciągu opłaca także z Eurokonta wszystkie rachunki, mimo że za każdy przelew ma potrącane 0,50 zł, co kosztuje ją dodatkowo kilka złotych miesięcznie. Zdenerwowała się dopiero wprowadzeniem przez Pekao wysokiej prowizji za wypłaty pieniędzy z obcych bankomatów.
Z tabeli prowizji i opłat bankowych dla produktów wycofanych już z oferty wynika, że każda wypłata, np. z popularnej maszyny Euronetu, w przypadku Eurokonta Plus obciążona jest 2-procentową prowizją, ale nie mniejszą niż 5 zł. Do końca kwietnia było to 1,49 zł.
Obawy przed migracją
Nie jest to odosobniony przypadek. Konto z Lwem Klasyczne, które nie jest już oferowane przez ING Bank Śląski, kosztuje wiernych klientów 13 zł miesięcznie. Konto z Lwem Komfort – 12 zł, ale bank ma je w nieustającej promocji, która polega na zmniejszeniu opłaty o połowę. W tym samym banku można jednak otworzyć atrakcyjne i bezpłatne Konto z Lwem Direct.39,7 mln rachunków osobistych prowadziły banki w Polsce w końcu 2015 r.
W BZ WBK w dalszym ciągu są chętni na płacenie 10 zł miesięcznie za Konto24 lub 11 zł za Konto24 Prestiż, podczas gdy bank ma w ofercie bezpłatne Konto Godne Polecenia. Każdy bank ma rzesze takich wiernych klientów, którzy płacą za dawno zakładane konta, które od lat wycofane są z oferty a na ich miejsce wprowadzone znacznie atrakcyjniejsze rachunki osobiste.21,3 mln kont mieli Polacy w końcu 2005 r. Przeprowadzali wtedy średnio po 25,4 transakcji na pół roku wobec 62,6 obecnie.