Fundusze akcji i zrównoważone w ostatnich 12 miesiącach notują straty: pierwsze średnio 3,7 proc., a drugie 1,2 proc. Saldo wpłat i wypłat w tego typu funduszach jest ujemne.
Klienci chętnie natomiast wpłacają gotówkę do funduszy papierów dłużnych oraz pieniężnych. Łącznie ulokowali w nich 8,6 mld zł nowych środków. Najwięcej świeżego kapitału wpłynęło do: UniKorona Pieniężny (600 mln zł), PKO Skarbowy (400 mln zł) oraz ING Długu Korporacyjnego (400 mln zł) – podają Analizy Online. Duży napływ środków zanotował też PZU Stabilnego Wzrostu Mazurek, głównie za sprawą pracowniczych programów emerytalnych grupy PZU.
– Inwestowanie w fundusze tylko dlatego, że napłynęło do nich najwięcej środków, jest dość ryzykowne. Najczęściej największe wpłaty do danego typu funduszy są na samym szczycie, tuż przed spadkami. I na odwrót, inwestorzy są najbardziej pesymistycznie nastawieni wtedy, gdy indeksy są na dnie, tuż przed zwyżkami – uważa Michał Szymański, partner zarządzający w Money Makers (grupa Alior Banku).
Bywa, że ta reguła nie działa. – Czasem mamy do czynienia z długimi cyklami, gdy dany rodzaj funduszy jednocześnie notuje dobre wyniki i duży napływ środków. Tak było przez ostatnie lata z obligacjami – mówi Michał Szymański. – Teraz stopy procentowe są niskie, co zwiększa ryzyko związane z inwestycjami w obligacje. Fundusze pieniężne, szukając rentowności, często też zwiększają ryzyko. Słabnący wzrost gospodarczy ma z kolei wpływ na wzrost ryzyka związanego z akcjami. Ale przy tak niskich stopach rynek akcji jest relatywnie najbardziej atrakcyjny.
Jeśli chodzi o wypłaty środków, to najwięcej pieniędzy od początku tego roku ubyło funduszom: Quercus Selektywny oraz Quercus Agresywny. Trzeba podkreślić, że są to fundusze wysokiej jakości, osiągające w długim terminie bardzo dobre wyniki. Pierwszy z nich to fundusz absolutnej stopy zwrotu (43,4 proc. zysku w ciągu pięciu lat), a drugi to fundusz akcyjny (zarobił 56,6 proc.).