Ostatecznie jednak pomysł zarzucono z powodu pogorszenia koniunktury na warszawskiej giełdzie. Trwająca od maja 2015 r. bessa, wynikająca w dużym stopniu z sytuacji politycznej, dotknęła przede wszystkim firm z indeksów WIG20 i mWIG40, trochę oszczędzając najmniejsze spółki. Dlatego zespół inwestycyjny zrezygnował z początkowej koncepcji i fundusz nadal inwestuje w akcje z sWIG80 lub nawet w jeszcze mniejsze firmy.
Z perspektywy ubiegłego roku była to trafna decyzja, co dobrze obrazują stopy zwrotu. W 2015 r. fundusz zarobił prawie 7 proc., podczas gdy konkurenci średnio nieco ponad 5 proc.
Drugą stroną medalu są wyniki w długim terminie. Zarówno w okresie dwu-, jak i trzyletnim fundusz plasuje się wśród najsłabszych w grupie, głównie z powodu rezultatów z lat 2013 i 2014. Przyczyną nie najlepszych stóp zwrotu w tym czasie był przede wszystkim istotny udział akcji spółek zagranicznych oraz skromna reprezentacja firm z mWIG40; w tym okresie był to bardzo silny indeks.
Portfel funduszu, wbrew ubiegłorocznym planom, nie został więc ostatecznie przechylony w stronę mWIG40. Ale i tak w ciągu ostatnich dwóch lat zaszła w nim istotna zmiana. W szczytowym momencie, w 2013 r., udział spółek zagranicznych w portfelu przekraczał 25 proc., natomiast na koniec czerwca 2015 r. (ostatnie dostępne dane) było ich mniej niż 5 proc. To ruch przeciwny do tendencji wyraźnie widocznej w polityce inwestycyjnej największych funduszy małych i średnich spółek; udział zagranicznych firm w ich portfelach systematycznie rośnie.
Aviva Investors Małych Spółek może więc znaleźć uznanie klientów poszukujących inwestycji głównie w akcje polskich firm.