– Polska jest ewenementem, krajem, w którym depozyt bankowy jest produktem inwestycyjnym. W innych państwach, trzymanie pieniędzy w banku, nie przynosi zysku. Chcąc zarabiać, trzeba inwestować – mówi Adam Dakowicz, prezes AgioFunds TFI.
W miejsce lokat…
Tak się składa, że realne oprocentowanie lokat (uwzględniające inflację) w ostatnich miesiącach również w Polsce zrobiło się ujemne. Firmy zarządzające funduszami inwestycyjnymi zobaczyły dla siebie szansę. Te, które mają już w ofercie portfele modelowe o różnym profilu ryzyka, służące systematycznemu oszczędzaniu – wprowadzają promocje. Tak jest w przypadku Pioneer Pekao TFI i programu Super Basket. Powiernicy, którzy nie mają takich produktów – właśnie je wprowadzają, jak TFI BGŻ BNP Paribas. Inni, jak AgioFunds TFI, pracują nad rozbudową sieci dystrybucji swoich programów systematycznego oszczędzania (PSO).
– Doradcy klientów w naszej sieci bankowej osobom mającym doświadczenie wyłącznie z lokatami oferowali najczęściej fundusz pieniężny – tłumaczy Jarosław Skorulski, prezes TFI BGŻ BNP Paribas. – Tymczasem w portfelach modelowych, nawet w tych o najniższym profilu ryzyka, jest niewielki udział akcji – do kilkunastu proc. Poza tym składają się one przynajmniej z kilku funduszy. Klient ma więc szansę na wyższe stopy zwrotu z inwestycji przy ograniczonym ryzyku. Do tego nie inwestuje tylko w jeden fundusz, a w kilka, dzięki temu nabywa różne klasy aktywów więc jego oszczędności są lepiej zdywersyfikowane – wyjaśnia Skorulski.
Jednak nawet niewielki udział akcji zwiększa poziom ryzyka, czyli prawdopodobieństwo straty. To dlatego, tego typu portfele wchodzą w skład programów oszczędzania rozłożonych na lata, w których nawet niewielkie kwoty wpłaca się długo i systematyczne. W ten sposób można zminimalizować ryzyko straty związanej z wejściem na rynek w złym momencie (ten mechanizm nie zawsze działa).
…i ubezpieczeń
Dziura po zyskach z lokat, to niejedyna, którą TFI próbują zasypać. Druga to wyrwa po ubezpieczeniowych funduszach kapitałowych (UFK). Ich uczestnicy zrywając polisę przed terminem tracili nawet wszystkie wpłacone pieniądze. Kiedyś za sprzedaż tego typu produktów agenci inkasowali 100 proc. pierwszorocznej składki. Na początku 2016 r. zmieniły się przepisy i prowizja musi być rozłożona w czasie, a opłata likwidacyjna nie może wynosić 100, tylko 4 proc.