Innego zdania są zarządzający Allianz GI. Wytypowali oni akcje japońskie oraz z innych rynków azjatyckich na inwestycyjny hit 2015 r. Pozytywnie oceniają też spółki (szczególnie dywidendowe) z Europy Zachodniej. Na akcje japońskie radzą też postawić zarządzający BlackRock. Oni z kolei mają neutralne nastawienie do spółek z rynku USA.
LOKATY DOLAROWE – TAK, ZŁOTO – NIE
Analitycy wskazują, że 2015 r. będzie okresem umacniania się dolara w stosunku do euro, jena, a także polskiej waluty. Dlatego zadowolone będą osoby, które trzymają oszczędności na lokatach dolarowych. Ale mocniejszy dolar może być przyczyną kłopotów gospodarek tych krajów, które są zadłużone w amerykańskiej walucie (dotychczas tani dolar zachęcał do takich kredytów).
– Brak tanich kredytów dolarowych może zahamować inwestycje w gospodarkach wschodzących – uważa Piotr Żochowski, prezes PKO TFI. Ludzie preferujący bezpieczne inwestycje powinni w tym roku postawić na fundusze pieniężne oraz lokaty bankowe. Obligacje skarbowe będą zdecydowanie mniej atrakcyjne niż w 2014 r. Kto akceptuje umiarkowane ryzyko, może wybrać fundusze obligacji korporacyjnych, zarówno zagranicznych, jak i polskich. W tym roku, podobnie jak w poprzednim, nie zarobimy na złocie. Jego cena może jeszcze spaść poniżej 1 tys. dolarów za uncję.
Jarosław Niedzielewski, dyrektor departamentu inwestycji Investors TFI
Rok 2014 na polskim rynku był udany dla posiadaczy obligacji i zdecydowanie gorszy dla inwestujących na rynku akcji, natomiast w 2015 r. konfiguracja ta może się zmienić. Zakładam przy tym, że nie będzie to zmiana gwałtowna. Za takim scenariuszem przemawia głównie sytuacja w USA. Jeśli chodzi o polską giełdę, zakładamy, że przerwane wiosną 2014 r. ożywienie w naszej gospodarce przypomni o sobie w pierwszej połowie 2015 r. Wskaźniki wzrostu produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej, które ostatnio znalazły się w stagnacji, powinny się poprawić zarówno dzięki osłabieniu złotego, jak i niższym stopom procentowym. Dodatkowo w 2015 r. będą startowały przetargi na projekty inwestycyjne finansowane środkami unijnymi z nowej perspektywy. Nadal wsparciem dla naszej gospodarki powinny być powiązania eksportowe z Europą Zachodnią. W pierwszych miesiącach 2015 r. inwestorzy będą się jeszcze koncentrować na większych i średnich spółkach, szczególnie tych płacących atrakcyjne dywidendy. Kolejne miesiące powinny już należeć do mniejszych spółek. Na rynku obligacji powinna się zarysować bardziej wyraźna tendencja do wzrostu stóp. Punktem przełomowym może się okazać zaostrzenie polityki monetarnej przez FED. Zakładam, że pod koniec 2015 r. indeks WIG, m.in. dzięki ponad 20-proc. stopie zwrotu z akcji mniejszych spółek, będzie w stanie się zmierzyć z poziomem 60 tys. punktów. W przypadku inwestycji w obligacje skarbowe stopa zwrotu może się okazać mało atrakcyjna nawet w porównaniu z oprocentowaniem lokat bankowych (tak było w 2013 r.).
Dominik Bekkewold, ekspert Fidelity Worldwide Investment
Uważamy, że hossa na giełdach w USA będzie kontynuowana, choć w ostatnim kwartale 2014 r. zmienność na rynkach finansowych wzrosła. W 2015 r. inwestorzy mogą się spodziewać kolejnych przejściowych wahań, szczególnie biorąc pod uwagę ewentualne podwyżki stóp procentowych. Wciąż optymistyczne są perspektywy azjatyckich rynków akcji. Mimo kilku niewielkich zawirowań, które w ostatnim czasie ostudziły nastroje inwestorów, oraz wbrew teorii o negatywnym wpływie silnego dolara na rozwój sytuacji w Azji, polityka pieniężna i ogólne otoczenie makroekonomiczne będą dalej napędzać azjatyckie rynki w średnim i długim terminie. Z kolei na rynku papierów dłużnych sytuacja będzie pozytywna i stabilna. W 2014 r. inwestorzy dobrze zarobili na większości papierów dłużnych. W tym roku warunki będą sprzyjały poszukiwaniu zysków z obligacji przedsiębiorstw, zwłaszcza przy scenariuszu zakładającym, że główne stopy procentowe pozostaną na względnie niskim poziomie. Trzy sprawy, które będą miały największy wpływ na globalny krajobraz makroekonomiczny w 2015 r., to: dezinflacyjny wzrost, dywergencja (rozbieżne cele) polityki pieniężnej i rosnące zróżnicowanie rynków wschodzących. Według najnowszych prognoz szok dezinflacyjny wywołany spadkiem cen surowców w 2014 r. pozytywnie wpłynie na globalny wzrost gospodarczy w 2015 r., a niższa inflacja napędzi konsumpcję. Natomiast wzrost gospodarczy krajów rozwijających się będzie determinowany m.in. przez powiązania z gospodarką USA i Chin, stopień uzależnienia od surowców oraz postępy w reformach strukturalnych.