Inflacja w naszym kraju wyraźnie przyspieszyła. Według szacunków GUS, w listopadzie ceny wzrosły, w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku, o 2,5 proc. Uchronienie oszczędności przed utratą realnej wartości staje się coraz trudniejszym zadaniem.

W takiej sytuacji warte zainteresowania są obligacje skarbowe sprzedawane w PKO BP. Ale nie wszystkie. Przed skutkami wzrostu cen ochronią tylko te papiery, których oprocentowanie jest uzależnione od wskaźnika inflacji.
Spośród ogólnodostępnych obligacji w grę wchodzą więc tylko papiery 4-letnie i 10-letnie. Z tym że gwarancja osiągnięcia realnych zysków zadziała dopiero od drugiego roku. Do wskaźnika inflacji (wyliczonego dla poprzednich 12 miesięcy) zostanie wtedy dodana marża w wysokości odpowiednio: 1,25 i 1,5 proc. Tyle zatem realnie zarobimy przy założeniu, że inflacja będzie stała.
W pierwszym roku oprocentowanie czterolatek wynosi 2,4 proc. w skali roku, a dziesięciolatek 2,7 proc. Jeśli uwzględnimy podatek Belki, w obu przypadkach jest poniżej inflacji. Jak wyliczył Jarosław Sadowski, główny analityk Expander Advisors, aby nasze oszczędności nie przyniosły strat przy obecnym wskaźniku inflacji, oprocentowanie musi wynosić co najmniej 3,09 proc.