Po fali panicznej wyprzedaży nastroje na warszawskiej giełdzie poprawiły się na tyle, że rozpoczął się wyścig inwestorów po przecenione akcje.
Warto sprawdzić: Te spółki mimo wszystko wypłacą dywidendę w 2020 roku
Niskie wyceny skusiły inwestorów
Wśród największych spółek najszybciej straty odrabiało CCC. Jednak mimo prawie 70-proc. odbicia akcje spółki wciąż są wyceniane dużo niżej niż przed wybuchem pandemii. – Wycena CCC cały czas wydaje się dość niska, szczególnie patrząc na kurs sprzed kilku miesięcy. Pandemia dotknęła całą branżę detaliczną, a CCC dodatkowo weszło w kryzys ze sporym zadłużeniem. Pozytywnym efektem kryzysu jest to, że spółka w zasadzie podjęła decyzję o zamknięciu sporej części nierentownych sklepów w Austrii i Szwajcarii, co w normalnej rzeczywistości nie byłoby takie oczywiste. Kolejna sprawa to zdecydowane zmniejszenie planu otwarć sklepów stacjonarnych, co w mojej ocenie jest słuszne w otoczeniu silnego trendu cyfryzacji handlu – uważa Konrad Księżopolski, szef analityków Haitong Banku. – Największą niewiadomą jest oczywiście czas trwania pandemii oraz pytanie, czy nie wróci ona jesienią lub za rok. Kolejne ryzyko, już bardziej zależne od zarządu, to realizacja założonego planu restrukturyzacyjnego – dodaje.
Do łask wróciła PGE, która w dołku bessy z połowy marca była wyceniane na jedną dziesiąta wartości księgowej. Od tamtej pory notowania energetycznego giganta wzrosły o prawie 60 proc. – Początek roku był dla całego sektora dość dramatyczny, jeśli chodzi o notowania, i stąd wynika zapewne obecna skala odbicia. Wpływ pandemii na sektor będzie relatywnie ograniczony, a perspektywa wyników w 2021 r. wygląda bardzo obiecująco. W obecnym otoczeniu maleje też ryzyko uruchomienia inwestycji jądrowej. Ważnym katalizatorem może być kwestia restrukturyzacji PGG, która może rozstrzygać się w najbliższych tygodniach – wskazuje Kamil Kliszcz, analityk BM mBanku.
Na celowniku kupujących znalazło się PGNiG. Inwestorów przekonał do spółki korzystny wyrok postępowania arbitrażowego przeciwko Gazpromowi. – Ma on znaczenie nie tylko ze względu na jednorazowe odszkodowanie, ale też neutralizację ryzyka średnioterminowego z tego kontraktu i spodziewaną w tym kontekście znaczną poprawą rentowności w segmencie obrotu. Naszym zdaniem ten potencjał nie został jeszcze zdyskontowany w kursie akcji – uważa ekspert BM mBanku. Dodaje, że kluczowe dla kształtowania się nastawienia do spółki będą w najbliższych miesiącach ceny gazu, które jego zdaniem powinny odbijać do końca roku.