Giełda to czy nie giełda. Crowdinvesting rośnie w siłę

Popularność inwestycji crowdfundingowych rośnie. Przybywa platform, ofert i inwestorów, ale rynek wciąż czeka na unijne regulacje, które emitentom i inwestorom pozwolą wypłynąć na szersze wody.

Publikacja: 08.08.2020 12:19

Giełda to czy nie giełda. Crowdinvesting rośnie w siłę

Foto: Shutterstock

Na razie tylko niektórym firmom udaje się zebrać kapitał poza granicami. Jedną z nich jest Hyper Poland, która na londyńskiej platformie Seedrs zebrała ponad 2,4 mln zł, o 19 proc. więcej, niż zakładała. Zebrane pieniądze w pierwszej kolejności zostaną przeznaczone na 20-procentowy wkład własny do grantu z NCBR na rozbudowę kolei magnetycznej, która ma zmniejszyć uzależnienie światowej gospodarki od cen ropy i przyczynić się do poprawy globalnej sytuacji politycznej, społecznej i środowiskowej. Ani spółce, ani inwestorom nie przeszkodziła w realizacji celów zaczynająca się wiosną pandemia.

Warto sprawdzić: Warto obserwować, kto handluje akcjami. To ważna wskazówka

Hyper Poland nadal nie próżnuje. W czerwcu spółka podpisała porozumienie o współpracy z firmą IDOM specjalizującą się w projektach infrastrukturalnych. Chce też otworzyć biuro w Szwajcarii, aby ułatwić sobie obsługę klientów zagranicznych.

Tropem sukcesu

Pod koniec lipca spółka Grow Uperion, oferująca platformę grywalizacyjną, pozyskała 1 mln zł, w tym 0,5 mln zł w kampanii crowdinvestingu na platformie CrowdConnect.pl, która trwała zaledwie kilka godzin. Spółka zbierała kapitał na rozwój platformy oraz globalnych kanałów sprzedaży. – Stawiamy przed sobą ambitne cele, które pozwolą wykorzystać bardzo dobre globalne perspektywy bliskich nam rynków grywalizacji, HR Tech i SaaS. Dołożymy wszelkich starań owocujących dalszą budową wartości spółki. W pierwszej kolejności chcemy zrealizować zakładane cele emisyjne – dalszy rozwój oprogramowania platformy Grow Uperion oraz budowę globalnych kanałów sprzedaży – mówi Przemysław Śnioszek, prezes Grow Uperion, i dodaje, że spółka wybiera się w przyszłym roku na NewConnect.

Na NewConnect jeszcze w tym roku chce zadebiutować również producent modułowych kontenerów specjalnego przeznaczenia, którego w pozyskaniu 2 mln zł wspierał Dom Maklerski INC. W pierwszej kolejności oferta akcji była wprawdzie skierowana do dużych inwestorów, ale później zaoferowana w kampanii crowdinvestingowej na platformie CrowdConnect.pl. Na zagraniczne rynki wybiera się natomiast Coffeedesk. W zakończonej w połowie lipca kampanii na platformie Crowdway spółka pozyskała 2 mln zł. W I półroczu mimo pandemii spółka zwiększyła też o 41 proc. obroty.

– W ostatnich latach więcej niż co drugi projekt promowany na naszej platformie osiągał 100 proc. celu. Aż trzy na cztery zbiórki, które rozpoczęły się i zakończyły w okresie lockdownu, pozyskały całą oczekiwaną kwotę. Utwierdza nas to w przekonaniu o skuteczności przyjętego modelu działania, który zakłada selektywny dobór projektów mających solidny potencjał biznesowy i zaangażowaną społeczność – podkreślał Jakub Niestrój, prezes platformy Crowdway.

Crowdinvesting to nowe możliwości…

Zakończone kampanie nie oznaczają, że w najciekawsze spółki nie będzie można już zainwestować, zwłaszcza w te, które ogłaszają kolejne kampanie albo zapowiadają debiut giełdowy.

Warto sprawdzić: Spółki z potencjałem na drugą połowę roku

Platforma findfunds przypomina kampanię przeprowadzoną dla Red Dev Studio, które w jej trakcie zebrało ponad 216 tys. zł na rozwój trzech gier, a już 2,5 roku później jako pierwsza w historii polskiego crowdfundingu spółka zadebiutowało na NewConnect.

W trakcie pierwszej sesji inwestorzy mogli zrealizować nawet podwójny zysk. Warto jednak również obserwować kolejne spółki, których na platformach przybywa.

Janusz Palikot na platformie Crowdway szuka wspólników chętnych na współfinansowanie sieci Alkotek – lokalnych destylarni, w których będzie produkowana wódka kraftowa i inne mocne alkohole. Do objęcia jest 155 tys. akcji po 27 zł każda, a do zakończenia kampanii pozostał jeszcze miesiąc. Palikot chce zebrać 4,185 mln zł, już teraz ma ponad 3,5 mln i ponad 1 tys. inwestorów.

Na inwestorów liczy też firma Wealth Solutions, która chce pozyskać 2,5 mln zł, ale takiego wzięcia nie ma. Do objęcia jest 2,16 mln akcji po 1,16 zł.

Niebawem rozpocznie się też zbiórka pieniędzy na wyprodukowanie thrillera „Rój” z Romą Gąsiorowską oraz Erykiem Lubosem. Inwestorzy – poza planowanym zwrotem z inwestycji – mogą liczyć na inne benefity, m.in. obecność na planie filmowym i oficjalnej premierze.

Na platformie Beesfund można wybierać z sześciu ofert, wśród których są producent oprogramowania dla sklepów internetowych, klub żużlowy, restauracja na krakowskim Kazimierzu i platforma sprzedaży online samochodów. W kolejce czeka już kolejnych kilkanaście firm, których kampania nie została jeszcze ogłoszona, m.in. samego Beesfund i Find Funds, ale to już na stronie tej platformy.

""

Platformy crowdinvestingowe będą zobligowane do publikowania kart informacji inwestycyjnych oraz uprzedzania o ryzykach i opłatach. Fot. Adobe Stock

pieniadze.rp.pl

…i nowości

Międzynarodowa platforma crowdfundingu udziałowego FundedByMe Poland, która od niedawna rozwija skrzydła również w Polsce, zachęca do zainwestowania w udziały GreenStar Marine, szwedzkiego producenta silników elektrycznych do łodzi rekreacyjnych, ale nie tylko. Zapowiada też kolejne kampanie, a wśród nich polskiej Cervi Robotics, firmy technologicznej, która postanowiła tymczasowo przestawić się z dronów na produkcję medycznych osłon na twarz. Zdecydowała się też opublikować pliki open source, aby wszyscy mogli drukować sprzęt medyczny na drukarkach 3D – jeśli je tylko mają.

W projekty branży VR/AR i rynku gier można inwestować na platformie Crowddragons. Portal umożliwia inwestycje w crowdfundingu udziałowym, który dotyczy wyłącznie pozyskania finansowania dla spółek z ograniczoną odpowiedzialnością, lub w formie crowdfundingu przychodowego, co jest nowością.

Warto sprawdzić: Crowdfunding udziałowy. Ryzykowne inwestycje, wysokie zyski

Niedawno zakończyła się z sukcesem kampania notowanej na NewConnect spółki Fat Dog Games – pierwsza w Polsce w formule crowdfundingu przychodowego, w którym zwrot z inwestycji będzie zależał od przyszłych przychodów ze sprzedaży sześciu powstających gier – w sześciu różnych studiach. Gry zostały połączone w pakiet, aby zdywersyfikować ryzyko. Oferta obejmowała 10 proc. przyszłych przychodów za 600 tys. zł. Skusiło się na nią 12 inwestorów.

Nowe standardy

Rynek się rozwija, ale wciąż czeka na regulacje unijne. Na razie tylko Urząd Komisji Nadzoru Finansowego, choć nie nadzoruje platform crowdfundingu inwestycyjnego, wydał w kwietniu kolejne stanowisko dotyczące zasad ich funkcjonowania.

Nowy dokument – w odróżnieniu od ubiegłorocznego, który głównie ostrzegał przed inwestycjami w startupy i interpretował przepisy określające, kiedy działalność platform crowdfundingowych jest oferowaniem instrumentów finansowych, co oznacza działalność regulowaną, która musi mieć zezwolenie – teraz zawiera konkretne porady.

Urząd podkreśla, że brak prawnej definicji pojęcia crowdfundingu, w tym crowdfundingu inwestycyjnego, wobec jednoczesnego rozwoju tego rynku, powoduje powstawanie po stronie podmiotów prowadzących działalność w charakterze platform crowdfundingu inwestycyjnego wątpliwości co do zgodności ich działalności z przepisami prawa lub zakresu wymagań prawnych i regulacyjnych, jakie muszą być spełnione w związku z prowadzeniem tej działalności.

Warto sprawdzić: Zrzutka na szczytny cel. Jakie koszty i podatki?

Celem stanowiska jest więc wskazanie i wyjaśnienie przepisów prawnych i wskazanie standardów, które w ocenie UKNF powinny być stosowane przez podmioty prowadzące platformy crowdfundingowe oraz przez emitentów korzystających z tych platform – jeżeli dotyczą platform niemających zezwolenia na świadczenie usług maklerskich. A nie ma ich zdecydowana większość.

Komentarz:

Mateusz Pawlak, redaktor prowadzący

Prawo nie nadąża za rozwojem technologii i nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Zazwyczaj jest tak, że pojawia się jakaś innowacja, a dopiero później trzeba do niej dostosować przepisy. Tak samo jest ze społecznym finansowaniem inwestycji za udziały w projekcie, czyli crowdinvestingiem.

Po jednej stronie mamy posiadaczy kapitału szukających zysku i możliwości inwestycyjnych. Po drugiej stronie pomysłowych biznesmenów z ciekawym projektem, potrzebujących pieniędzy na rozwój. Jedni i drudzy dogadują się, wymieniając kapitałem i udziałami w przedsiębiorstwie. Brzmi znajomo? A no właśnie przecież to nic innego jak klasyczna giełda – pomysł rodem z XVI-wiecznych Niderlandów. Tyle że ubrany w nowoczesną technologię i bardzo elastyczny. Dziś udziały w ramach crowdinvestingu może nabyć każdy. Każdy też może na taką platformę wejść z pomysłem. Kupujemy akcje firmy, wierząc w przedstawiony pomysł, i ufając, że umiejętności biznesowe kontrahenta i jego przedsiębiorcza smykałka przerodzą się w sukces, którego my też będziemy częścią.

Dotychczas rolę takiej publicznej platformy nad Wisłą pełniła ubrana w regulacje i obostrzenia warszawska giełda. Później obok głównego parkietu zaczął funkcjonować rynek NewConnect, który działa w mniejszym rygorze prawnym. Czy zatem crowdinvesting jest kolejnym najbardziej elastycznym poziomem wejścia na rynek kapitałowy – takim przedsionkiem przedsionka giełdy? Pewnie może nim być, ale musi zostać ujęty w prawie.

Na razie tylko niektórym firmom udaje się zebrać kapitał poza granicami. Jedną z nich jest Hyper Poland, która na londyńskiej platformie Seedrs zebrała ponad 2,4 mln zł, o 19 proc. więcej, niż zakładała. Zebrane pieniądze w pierwszej kolejności zostaną przeznaczone na 20-procentowy wkład własny do grantu z NCBR na rozbudowę kolei magnetycznej, która ma zmniejszyć uzależnienie światowej gospodarki od cen ropy i przyczynić się do poprawy globalnej sytuacji politycznej, społecznej i środowiskowej. Ani spółce, ani inwestorom nie przeszkodziła w realizacji celów zaczynająca się wiosną pandemia.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał partnera
Bezpieczna przystań, czyli po co oszczędzać w złocie
Portfel inwestycyjny
Inflacja uderzyła w oprocentowanie obligacji skarbowych. Jak nie stracić?
Portfel inwestycyjny
Centra usług: szlifujący się diament
Portfel inwestycyjny
Inwestorzy w oczekiwaniu na obniżki stóp procentowych
Portfel inwestycyjny
Przy wysokim wzroście płac w 2024 r. oszczędności Polaków mogą dalej rosnąć