Największa na świecie kryptowaluta zaliczyła w lutym ogromne wzrosty napędzana zakupem przez Teslę sporej liczby bitcoinów o wartości 1,5 mld dol. Jeszcze na początku miesiąca jeden bitcoin kosztował 33,5 tys dolarów. Niemal każdego dnia cyfrowa waluta rosła jednak w siłę. 17 lutego przebiła psychologiczną granicę 50 tys. dolarów. W niedzielę 21 lutego kurs bitcoina osiągnął nowe historyczne maksimum wspinając się na poziom 58 354 dolarów.
Warto sprawdzić: Bitcoin, ether, lumen, ripple. Ostrożnie z kryptowalutami
Jednak już kolejnego dnia ze szczytu nastąpił potężny odwrót. W zaledwie dwa dni waluta potaniała o 20 proc. cofając się do poziomu 45 tys. dolarów. Za spadkiem podobno stoi ogromna podaż – jednego dnia na giełdy miało wpłynąć 37 tys. bitcoinów, wycenianych wówczas na ponad 2 mld dolarów. ta potężna w warunkach kryptowalutowego rynku podaż wywołała panikę i wyprzedaż.
inwestorzy postrzegają bitcoina jako najbardziej ekstremalną bańkę na rynkach finansowych
Ostatnie informacje z rynku bitcoina, zwłaszcza te o sporym zaangażowaniu Tesli doprowadziły niektórych inwestorów do przekonania, że obecna hossa różni się od poprzednich rajdów. Przypomnijmy, że bitcoin poszybował w górę do prawie 20 tys. dol. pod koniec 2017 r., a następnie stracił ponad 80 proc. swojej wartości. Zwolennicy bitcoina twierdzą, że podczas gdy bańka w 2017 r. była napędzana przez spekulacje inwestorów indywidualnych, obecny rajd jest napędzany przez popyt inwestorów instytucjonalnych.