Ministerstwo Finansów szacuje, że grupa uprawnionych do urlopu w spłacie rat, spełniających kryterium dochodowe, może liczyć ok. 562 tys. osób. Dla porównania warto dodać, że liczba posiadaczy hipoteki (czy to złotowej czy frankowej) to ok. 2,3 mln osób, a na koniec 2022 r. było ich 2,37 mln.
Wakacje kredytowe 2024. Jak wyliczyć wskaźnik Rata do Dochodu
Zgodnie z ustawą wskaźnik Rata do Dochodu trzeba policzyć jako średnią arytmetyczną z okresu ostatnich trzech miesięcy poprzedzających miesiąc złożenia wniosku. To znaczy, że dla kolejnych trzech miesięcy należy porównać uzyskiwany dochód netto (przy czym do tego dochodu zalicza się wszystkie źródła, z pewnymi wyjątkami, np. dodatki na dzieci 800+) z miesięczną ratą płaconą do banku. Potem wyliczamy średnią.
Eksperci wskazują, że dla osób, które uzyskują wynagrodzenia z tzw. pracy etatowej, sprawdzenie, czy spełniamy kryterium dochodowe, jest stosunkowo proste. Gorzej jest np. w przypadku osób prowadzących działalność gospodarczą, które rozliczają się na tzw. ryczałcie od przychodów. Tu nie ewidencjonuje się dochodów, a każdy bank ma swoją metodologię ich liczenia. Dlatego przydałaby się oficjalna, ministerialna wykładnia, jak postępować w nietypowych sprawach.
Instytucje Finansowe Szacują Straty
Wakacje kredytowe na koszt banków
Wsparcie kredytobiorców w okresie wysokich stóp procentowych w postaci tzw. wakacji kredytowych to rządowy program, ale koszty ponosi nie budżet państwa, ale w całości sektor finansowy. I pierwsze banki już podają swoje szacunki w tym względzie. Przykładowo PKO BP raportuje, że jego wyniki w II kwartale oraz w całym 2024 roku zostaną obciążone o ok. 489 mln zł. Ten szacunek oparty jest na założeniu, że ok. 24 proc. klientów posiadających złotowy kredyt mieszkaniowy będzie uprawnionych i zdecyduje się na skorzystanie z „wakacji”.
Bank Millennium wstępnie ocenia, że wpływ odpowiedniej ustawy na wyniki grupy wyniesie między 201 mln zł a 247 mln zł. Z kolei Alior Bank szacuje, że tegoroczne wakacje kredytowe kosztować go mogą ok. 117 mln zł (jeśli zdecyduje się na to 31 proc. klientów pod względem wartości portfela), zaś BNP Paribas – ok. 203 mln zł. Ciekawe, że powyższe szacunki banków są niższe, niż można by się spodziewać. I może się okazać, że łączny koszt dla sektora będzie mniejszy niż prognozowane przez resort finansów 3,3–4,7 mld zł.
Podobnie pewne problemy mogą wystąpić w przypadku osób, które np. zaciągnęły kredyty jako singiel, ale obecnie tworzą gospodarstwa domowe. Rata do spłaty może przekraczać 30 proc. dochodów takiej osoby, ale jeśli weźmiemy dochody całego gospodarstwa domowego, wskaźnik ten może się obniżyć poniżej 30 proc.