Drożeje sztuka. Domy aukcyjne do ceny przybitej młotkiem zaczęły doliczać opłatę wynikającą z tzw. droit de suite. Chodzi o prawa autora dzieła plastycznego i jego spadkobierców do wynagrodzenia z tytułu odsprzedaży oryginału dzieła. Do ceny sprzedaży dolicza się najczęściej 5 procent.
Prawo po nowemu
Chodzi o sprzedaż z drugiej ręki. Kiedy malarz sam sprzedaje swój obraz, to opłata nie jest doliczana. Opłata z tytułu praw autorskich wygasa w 70 lat po śmierci artysty. Oczywiście obowiązek prawny o którym mówimy dotyczy nie tylko aukcji, ale także codziennej sprzedaży w galeriach lub antykwariatach.
Podstawę prawną stanowi ustawa a dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych. To jest Dziennik Ustaw ogłoszony 5 maja 2917, pozycja 880. Obowiązek opłaty jest jasno przedstawiony i nie powinien budzić wątpliwości. Jednak egzekucja i popularyzacja tego prawa budzą poważne wątpliwości.
Większość handlarzy sztuką nie respektuje tego prawa. Nie wiemy jak domy aukcyjne lub antykwariaty zagospodarowują ogromne kwoty pobierane z tytułu praw autorskich. Szczegółowe zasady płatności zdefiniowane są w katalogach aukcyjnych. Dla wielu uczestników rynku opłata nadal jest zaskoczeniem, wywołuje ich stanowczy sprzeciw.
Fangor to rekordzista na aukcjach i w dziedzinie opłat z tytułu praw autorskich. Fot. Desa Unicum/Marcin Koniak