Co czeka inwestorów na warszawskiej giełdzie po wakacjach

Czy powracający z urlopów inwestorzy będą w stanie znów pociągnąć krajowe indeksy w górę?

Publikacja: 01.09.2020 17:02

Co czeka inwestorów na warszawskiej giełdzie po wakacjach

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Po kilku miesiącach efektownych zwyżek krajowe indeksy przeszły w trend boczny. W podobnej sytuacji są zachodnioeuropejskie giełdy, na których inwestorzy wyraźnie stracili zapał do kupowania akcji. Optymizmu wciąż nie brakuje amerykańskim inwestorom, dlatego zwyżki indeksów za oceanem są kontynuowane.

Warto sprawdzić: Te spółki biją historyczne rekordy w czasie pandemii

Wybicie czy korekta?

– Trend boczny o tak małej zmienności jak ostatnio jest nie do utrzymania, dlatego zakładam, że w najbliższych tygodniach nastąpi przynajmniej próba wyjścia z tego marazmu na Starym Kontynencie, w tym również w Warszawie. Patrząc na siłę Wall Street, której zdają się nie osłabiać żadne problemy, wydaje mi się, że zarówno DAX, jak i WIG będą w stanie wybić się górą z obecnych poziomów i właśnie w ten sposób zakończy się wakacyjny przystanek – uważa Jarosław Niedzielewski, dyrektor departamentu inwestycji w Investors TFI.

Jego zdaniem największym ryzykiem dla tego scenariusza jest niepewność co do politycznych oraz gospodarczych konsekwencji fali obaw o skutki nasilenia się pandemii po rozpoczęciu cyklicznej, jesiennej fali zachorowań na grypę. – Trudno dziś ocenić prawdopodobieństwo powrotu społeczno-gospodarczych ograniczeń na szeroką skalę, ale wyraźne zatrzymanie trwającego od maja odmrażania światowych gospodarek nie pozostanie, moim zdaniem, bez wpływu na globalny rynek akcji – ocenia dyr. Niedzielewski.

Nie brakuje jednak ekspertów, którzy wyobrażają sobie kontynuację pozytywnego trendu krajowych indeksów nawet podczas kolejnej fali zachorowań na Covid-19. – Uważamy, że okres jesieni i zimy bieżącego roku nie powinien spowodować większej przeceny na giełdzie. Społeczeństwa – przykładem kończący się sezonu urlopowy – raczej nie zaakceptują kolejnego lockdownu. Przygotowujemy się na kolejną falę wybicia w górę. Według naszego scenariusza bazowego indeks WIG może zakończyć 2020 rok ponad poziomem 55 tys. punktów, co oznaczałoby zakrycie całej fali spadkowej z I kwartału – przewiduje Maciej Bobrowski, dyrektor wydziału zarządzania portfelami inwestycyjnymi w DM BDM.

Warto sprawdzić: Sprawdzamy, które metale szlachetne to wciąż złoty interes

Dlatego opowiada się on za pozytywnym scenariuszem w średnim i dłuższym terminie. – Po pierwsze, GPW jest przygotowana do wzrostu po kilku bardzo trudnych latach, po drugie, rynki w bardzo krótkim czasie zdyskontowały recesję i przez najbliższe lata będą wspierane przez programy stymulujące, po trzecie, niskie oprocentowanie lokat bankowych zachęca do inwestycji w inne aktywa, w tym w akcje – wylicza dyr. Bobrowski.

Małe firmy na wzrostowej fali

Warto odnotować zachowanie mniejszych spółek w ostatnich miesiącach. Nie brakuje takich, które okazały się odporne na zawirowania gospodarcze wywołane pandemią albo nawet z niej skorzystały.

– Głównym czynnikiem determinującym zachowanie krajowego rynku akcji w miesiącach letnich jest większa aktywność inwestorów indywidualnych, objawiająca się lawinowym wzrostem obrotów firmami z głównego rynku GPW oraz NewConnect, których działalność rozwija się w okresie pandemicznym. Trend ten ma szansę się utrzymać w najbliższych kwartałach, zwłaszcza że liczba chorych w naszym kraju i chorych globalnie wykazuje tendencje wzrostową. Istnieje jednak ryzyko realizacji zysków przy bardzo stromych trendach wzrostowych, jakie w przypadku wielu spółek mają miejsce – wskazuje Zbigniew Obara, menedżer zespołu analiz i doradztwa w BM Alior Banku.

W skali całego rynku – jego zdaniem – dużą niewiadomą są przyszłe wyniki banków, bez których ciężko wyobrazić sobie większe zwyżki indeksu WIG20 czy mWIG40.

– Obecnie najbardziej prawdopodobnym scenariuszem dla warszawskiej giełdy na kilka najbliższych tygodni wydaje się trend boczny, bez wyraźnych wskazań liderów spośród głównych indeksów, jak WIG20, mWIG40, sWIG80 – ocenia Zbigniew Obara. – W dłuższym horyzoncie o kierunku ruchu zadecydują wyniki spółek. Na większości rynków rozwiniętych w II kwartale wyniki dopiero zaczęły się korygować po dekadzie solidnych zwyżek i trudno oczekiwać, aby w takim otoczeniu rosły na poziomie zagregowanym zyski spółek z GPW.

Zdaniem Obary, gdy patrzymy na wyceny, wydaje się, że spora część przyszłego spadku zysków spółek z GPW jest już w cenach uwzględniona, zwłaszcza dotyczy to firm z dominującym udziałem Skarbu Państwa. Dlatego ryzyko negatywnych zaskoczeń jest niewielkie.

Warto sprawdzić: Giełda to czy nie giełda. Crowdinvesting rośnie w siłę

Zdaniem części ekspertów mniejsze spółki w dalszym ciągu będą miały paliwo do kontynuacji zwyżek, pozytywnie wyróżniając się na tle krajowego rynku.

– Jeżeli chodzi o polski parkiet, to na razie spodziewamy się kontynuacji obecnych trendów, czyli lepszego zachowania się średnich i małych spółek. Mocniejsze zwyżki WIG20 będą możliwe pod warunkiem globalnej rotacji w kierunku spółek tzw. cyklicznych, która może się wydarzyć pod warunkiem silniejszego odbicia rentowności obligacji skarbowych oraz kontynuacji na świecie trendu publikacji danych gospodarczych lepszych od oczekiwań – uważa Michał Krajczewski, szef zespołu doradztwa inwestycyjnego BM BNP Paribas.

Stracili, mogą zyskać

Warto zwrócić uwagę na branże najmocniej przecenione w wyniku wybuchu kryzysu wywołanego pandemią. Branże te – zdaniem dyr. Bobrowskiego – w najbliższych miesiącach mogą wrócić do łask.

– Ciekawie wygląda nowa perspektywa dla przemysłu ciężkiego z uwagi na plany wprowadzenia podatku od emisji CO2 na granicy Unii Europejskiej. Taki scenariusz to ogromny game changer dla kilku podmiotów notowanych na GPW. Według naszych analiz, powoli zbliżać się będzie lepsze „okienko” dla banków. WIG-banki w bieżącym roku zachowuje się bardzo słabo na tle szerokiego rynku, co jest uzasadnione, ale perspektywa na kolejne okresy wydaje się bardziej optymistyczna niż wcześniejsze symulacje – uważa ekspert.

Po kilku miesiącach efektownych zwyżek krajowe indeksy przeszły w trend boczny. W podobnej sytuacji są zachodnioeuropejskie giełdy, na których inwestorzy wyraźnie stracili zapał do kupowania akcji. Optymizmu wciąż nie brakuje amerykańskim inwestorom, dlatego zwyżki indeksów za oceanem są kontynuowane.

Warto sprawdzić: Te spółki biją historyczne rekordy w czasie pandemii

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Portfel inwestycyjny
Inflacja uderzyła w oprocentowanie obligacji skarbowych. Jak nie stracić?
Rynki finansowe
Jak Chiny zarzynają kurę znoszącą złote jaja
Portfel inwestycyjny
Centra usług: szlifujący się diament
Portfel inwestycyjny
Inwestorzy w oczekiwaniu na obniżki stóp procentowych
Portfel inwestycyjny
Przy wysokim wzroście płac w 2024 r. oszczędności Polaków mogą dalej rosnąć