Na topie nazwiska o światowym rozgłosie

Tadeusz Kantor, Mirosław Bałka, Alina Szapocznikow – czołówka szóstej edycji Kompasu Sztuki – to twórcy cieszący się uznaniem na międzynarodowym rynku. Ich prace są sprzedawane nawet po kilkaset tysięcy euro. Ale ubiegłoroczny rekord cenowy, 612 tys. funtów, należy do Romana Opałki.

Publikacja: 09.05.2013 01:02

Henryk Stażewski, Relief No. 20, 1968 r., akryl/ drewno, metal, 38,2 x 55,4 x 3,2 cm

Henryk Stażewski, Relief No. 20, 1968 r., akryl/ drewno, metal, 38,2 x 55,4 x 3,2 cm

Foto: kolekcja galerii starmach

Najdroższe w 2012 roku dzieło współczesnego polskiego artysty? Rekord należy do zmarłego w 2011 r. Romana Opałki. Jeden z jego „Obrazów Liczonych” został sprzedany na aukcji w Sotheby’s w Londynie za 612 tys. funtów. Trzy lata temu bardzo wysoką cenę osiągnął jego tryptyk. Podczas licytacji w Christie’s w Londynie kupiono go za 803 tys. funtów. Roman Opałka zajął piąte miejsce w najnowszej edycji Kompasu Sztuki.

Obrazy liczone z cyklu „Opałka 1965/1 do nieskończoności” są najbardziej cenione w dorobku artysty i najbardziej poszukiwane. Ich tematem jest nieunikniony upływ czasu, na który nie mamy najmniejszego wpływu.

Roman Opałka mówił, że próbuje namalować coś, co nie było jeszcze namalowane – czas trwania jednej egzystencji. Porównywał swój projekt do zakładu Fausta z diabłem, zaznaczając, że nie chodzi tym razem o wieczną młodość, lecz „o dzieło naprawdę skończone”.

Na początku lat 70. Opałka skupił się tylko na „Obrazach Liczonych”. Zaczął też nagrywać na magnetofon liczby wymawiane podczas malowania i fotografować swoją twarz. Po kilku latach zaczął rozbielać tła obrazów tak, że każdy następny był o jeden procent jaśniejszy od poprzedniego. – Dążę do bieli mentalnej – zaznaczał. W efekcie po około 35 latach rozjaśniania kolejnych obrazów, które nazywał detalami, malował białe liczby na białym tle.

Szapocznikow w najlepszych muzeach

Biorąc pod uwagę wydarzenia artystyczne, bohaterką ubiegłego roku bez wątpienia była wybitna rzeźbiarka Alina Szapocznikow, która w Kompasie sztuki znalazła się na trzeciej pozycji. Od października 2012 r. do stycznia 2013 r. publiczność mogła podziwiać jej dokonania w jednym z najlepszych muzeów świata, w nowojorskiej MoMA. Wcześniej wystawa „Sculpture Undone” (Rzeźba niedokończona) była prezentowana w WIELS w Brukseli oraz w Hammer Museum w Los Angeles.

Zainteresowanie wystawami niewątpliwie przełoży się na ceny dzieł. Zresztą już teraz są one wysokie. W 2011 r. praca Aliny Szapocznikow została kupiona za 600 tys. euro (Pierre Berge & Associes, Bruksela). Rok później krakowska Galeria Starmach sprzedała jej rzeźbę na najważniejszych na świecie targach sztuki Art Basel w Bazylei za 300 tys. euro.

Alina Szapocznikow pioniersko eksperymentowała z odlewami ciała w żywicy poliestrowej. Jej nowatorską sztuką o wyraźnym podtekście feministycznym zachwycali się najważniejsi artyści tamtych czasów: Marcel Duchamp, Max Ernst oraz Jean Arp. W 1965 r. na XXI Salonie Majowym w Paryżu podbiła zachodnich krytyków i artystów swoim asamblażem „Goldfinger”, inspirowanym filmem z Jamesem Bondem o tym samym tytule. Za pracę tę otrzymała nagrodę Fundacji Copleya. Wcześniej Roman Polański nakręcił film dokumentalny o Alinie Szapocznikow dla telewizji francuskiej.

Zawsze w czołówce, teraz numer jeden

Kariera Tadeusza Kantora (zwycięzca tegorocznego Kompasu Sztuki) również rozpoczęła się w Paryżu. Przebywał tam w 1955 r. Po powrocie do Polski zaczął uprawiać malarstwo informel, które w kraju nie zdobyło uznania ani krytyki, ani publiczności. Wystawione kilka lat później w Paryżu przyniosło artyście spory rozgłos.

Kantor wielokrotnie powtarzał, że najpierw zaistniał jako malarz. Był jednym z twórców happeningu („List”, 1967 r.). Pod koniec lat 60. wymyślił koncepcję ambalażu, czyli opakowywania. Opakowywał obrazy, ludzi, przedmioty. Tworzył też asamblaże, kompozycje, w których pojawiają się na płótnie zniszczone „przedmioty najniższej rangi”, między innymi koperty, torby, parasole.

Międzynarodowe uznanie przyniósł mu spektakl „Umarła klasa” (1975 r.), który dał początek „teatrowi śmierci”. Głównym motywem stała się śmierć, przemijanie i pamięć. W ramach tego nurtu powstały dzieła: „Niech sczezną artyści” oraz wystawione pośmiertnie „Dziś są moje urodziny”.

W zeszłym roku odbyło się kilka ważnych wystaw prezentujących dorobek Kantora, m.in. w Materze we Włoszech, w Wilnie i Jerozolimie („Pamięć”, wspólna prezentacja z Josephem Beuysem). Za dwa lata, w 2015 r., przypadnie setna rocznica urodzin artysty. Już zapowiadane są związane z tym uroczystości. Niewykluczone, że będzie miało to wpływ na ceny dzieł.

Obecnie oleje Tadeusza Kantora są wyceniane nawet na 300 tys. zł. W latach 70. można było je kupić za 100–300 dolarów.

Wysokie notowania wśród koneserów

Drugie miejsce w Kompasie Sztuki przypadło Mirosławowi Bałce. Należy on do nielicznej grupy znanych na zachodzie polskich twórców. W karierze Bałki decydujący okazał się 1990 r., kiedy jego rzeźbę kupił Peter Ludwig, twórca Muzeum Ludwiga w Kolonii. Zaraz potem dokonaniami artysty zainteresowali się inni kolekcjonerzy.

Minimalistyczna sztuka Bałki (obiekty w cenie od kilkudziesięciu tysięcy euro) jest trudna w odbiorze, wymaga intelektualnego przygotowania. Jego dzieła są prezentowane w najbardziej liczących się światowych muzeach. W 2009 r. około trzech milionów osób obejrzało gigantyczną instalację „How It Is” (wysokość 13 m, szerokość 30 m). Był to kontener pokryty od wewnątrz czarnym aksamitem. Został wystawiony w jednej z najsłynniejszych galerii sztuki współczesnej, Tate Modern w Londynie.

Artysta konsekwentnie porusza tematy wzniosłe, takie jak: przemijanie, śmierć, pamięć, II wojna światowa, Holocaust. Materiały, których używa, to m.in.: mydło, popiół, sól, włosy, stare deski, rdzewiejące pręty.

Polscy malarze na światowych aukcjach

Twórczość Mirosława Bałki nigdy nie będzie tak popularna jak Wilhelma Sasnala (dziesiąte miejsce w Kompasie Sztuki). W ubiegłym roku na aukcji w Christie’s w Londynie obraz Sasnala został sprzedany za 100 tys. dolarów. Natomiast najdrożej sprzedano olejny tryptyk „Palące dziewczyny” – za 465 tys. dolarów (Phillips de Pury Londyn, 2008 r.). Ostatnio Wilhelm Sasnal koncentruje się na realizacji filmów.

Na aukcje w największych zachodnich domach aukcyjnych trafiają też prace innych polskich artystów. Na przykład w 2011 r. relief Henryka Stażewskiego (dwunasta pozycja w Kompasie Sztuki) został sprzedany za 44 tys. dolarów (w Christie’s). Z kolei w ubiegłym roku w Sotheby’s dzieło Wojciecha Fangora (ósme miejsce w Kompasie Sztuki) kupiono za 80 tys. dolarów.

Rekord cenowy dotyczący Magdaleny Abakanowicz (szóste miejsce w rankingu współczesnych polskich artystów) padł w 2006 r. Wtedy na aukcji w Sotheby’s w Nowym Jorku rzeźba-instalacja „Tłum” (22 stojące figury o wymiarach 170 x 53 x 23 cm, osiągnęła cenę ponad 440 tys. dolarów. Magdalena Abakanowicz od kilku dekad jest obecna na światowym rynku.

Kama Zboralska, autorka cyklu książek „Sztuka inwestowania w Sztukę. Przewodnik po galeriach sztuki”

Najdroższe w 2012 roku dzieło współczesnego polskiego artysty? Rekord należy do zmarłego w 2011 r. Romana Opałki. Jeden z jego „Obrazów Liczonych” został sprzedany na aukcji w Sotheby’s w Londynie za 612 tys. funtów. Trzy lata temu bardzo wysoką cenę osiągnął jego tryptyk. Podczas licytacji w Christie’s w Londynie kupiono go za 803 tys. funtów. Roman Opałka zajął piąte miejsce w najnowszej edycji Kompasu Sztuki.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sztuka
Zdrożeją obrazy malarzy kolorystów
Sztuka
Tanio kupowali zaginione dzieła i odsprzedawali je za miliony
Sztuka
Tanie wybitne obrazy jako fundusz emerytalny. W co zainwestować
Sztuka
Nikifor na wystawie. Prace niespotykane na rynku
Sztuka
Sztuka komiksu na inwestycję i do zbioru