Taka sytuacja spotkała naszą czytelniczkę. Była świadkiem w jednym z oddziałów Pekao SA jak przed przelewem 100 dolarów dla córki klientka musiała odpowiedzieć na wiele pytań. Niektóre z nich były zaskakujące.
– Dlaczego przelewa? Czy ma zieloną kartę, czy ktoś z rodziny jest politykiem? Czy jest rezydentem podatkowym w USA – wylicza niektóre z nich. I sama pyta. – Po co bankowi tak szczegółowe informacje.
Anna Markowska, z biura prasowego Pekao SA mówi, że tak szczegółowe pytania, wynikają z konieczności ustalenia rezydencji podatkowej.
– Pytania o rezydencję podatkową są zadawane podczas otwierania rachunku dla nowego klienta. Konieczne jest ustalenie statusu FATCA (czyli weryfikacja, czy dany klient jest obywatelem/rezydentem USA) oraz potwierdzenie informacji dotyczących państwa/kraju rezydencji podatkowej klienta – tłumaczy przedstawicielka banku.
Zapewnia, że procedura ta nie jest wymagana w przypadku składania przez klienta zlecenia przelewu zagranicznego. Dlaczego więc tak potraktowano klientkę? Nie wiadomo.