Zainteresowani samochodami niskoemisyjnymi mają do wyboru 78 modeli aut w pełni elektrycznych i 112 hybryd typu plug-in. To wzrost w ciągu roku odpowiednio o 67 i 49 proc.
– Samochody elektryczne są już oferowane praktycznie w każdym segmencie. Znajdziemy je w portfolio każdego liczącego się koncernu motoryzacyjnego. Uwzględniając wszystkie możliwe wersje napędowe oraz nadwoziowe, możemy mówić o 397 pojazdach z nisko– i zeroemisyjnych, z czego blisko 60 proc. to warianty całkowicie elektryczne – podkreśla Albert Kania, new mobility senior manager PSPSA, we wstępie do „Katalogu pojazdów elektrycznych dostępnych na polskim rynku".
Czytaj więcej
Nowy cennik PKP Intercity zacznie obowiązywać już od 13 stycznia. Z danych z informacji prasowej wynika, że ceny wzrosną od nieco ponad 7 proc. do 15 proc.
Mała rewolucja w autach elektrycznych
Pięć lat temu zainteresowani samochodami niskoemisyjnymi mieli do wyboru zaledwie 33 modele. Wzrost rynku jest więc imponujący. Tylko w ubiegłym roku – jak wynika z licznika elektromobilności, uruchomionego przez PZPM i PSPA, na polskich drogach przybyło prawie 20,25 tys. aut z napędem elektrycznym, o 93 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2020 r., rok 2021 zaś nie był łatwy dla branży motoryzacyjnej.
– Od kilku miesięcy obserwujemy znaczny wzrost liczby rejestracji hybryd plug-in, które przy właściwej eksploatacji w czasie jazdy miejskiej mają zalety samochodu elektrycznego bateryjnego, poza miastem zaś mają zasięgi porównywalne z samochodami konwencjonalnymi. Rewolucja w branży motoryzacyjnej jest faktem, ale mimo to bieżący rok będzie czasem wytężonej pracy legislacyjnej, bo czeka nas wejście w życie kilkunastu dyrektyw i rozporządzeń, z których znaczna część będzie dotyczyła pojazdów niskoemisyjnych – mówi Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego.