Banki chętnie pokazują relatywnie wysokie oprocentowanie kont oszczędnościowych. Ale po dokładniejszym przyjrzeniu się tym ofertom zobaczymy, że są to okresowe promocje dla nowych klientów, dla osób deponujących nowe środki czy aktywnie korzystających z innych produktów bankowych.
Atrakcyjnie wyglądające oprocentowanie nie zawsze jest jednak gwarancją ponadprzeciętnych zysków. Banki określają bowiem maksymalne saldo rachunku objęte bonusem i ograniczają czas, kiedy naliczane są podwyższone odsetki.
Aby pokazać, jak duże mogą być różnice w zyskach, zrobiliśmy symulację. Przyjęliśmy, że od początku stycznia do końca grudnia 2018 r. co miesiąc klient wpłaca na konto oszczędnościowe 5 tys. zł.
Promocja promocji nie jest równa
Podstawowym kryterium wyboru rachunku oszczędnościowego jest to, co widzimy na pierwszy rzut oka – oprocentowanie. Im wyższe, tym bardziej wydaje się kuszące. Tak swoją ofertę prezentują banki w przekazach marketingowych i w porównywarkach produktów finansowych.
Nie można jednak zapominać, że po okresie promocji lub po przekroczeniu określonej przez bank sumy wpłat, oprocentowanie jest automatycznie obniżane do standardowego. Wtedy różnica w stawkach może być bardzo duża, niekiedy przekracza 3 pkt proc.