A gdy na koncie zostały drobne sumy? Jeżeli kwota nie przekracza 15 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw bez wypłat nagród z zysku ogłaszanego przez Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego na ostatni miesiąc przed śmiercią posiadacza rachunku - bank może wypłacić środki spadkobiercy ustawowemu zmarłego klienta z I grupy spadkowej (małżonek oraz dzieci zmarłego) bez dokumentów potwierdzających spadkobranie.
- Osoba taka musi napisać oświadczenie, że jest spadkobiercą ustawowym i podzieli się wypłaconą kwotą z pozostałymi spadkobiercami – dodaje przedstawicielka Credit Agricole.
Magdalena Ostrowska z ING Banku Śląskiego mówi, że po zgłoszeniu śmierci klienta rachunek posiadacza jest blokowany a pieniądze oczekują na zgłoszenie się osób do nich uprawnionych osób, które poniosły koszty pogrzebu, osób wskazanych w dyspozycji na wypadek śmierci, spadkobierców.
- Jeśli takie osoby się nie ujawnią to po sześciu miesiącach od zgłoszenia śmierci, bank powiadamia gminę ostatniego miejsca zamieszkania zmarłego, że ich mieszkaniec zmarł i posiadał rachunki, na których są pieniądze. A podstawą prawną takiego działania jest ustawa Prawo bankowe – mówi Magdalena Ostrowska.
Dodaje, że jeżeli na rachunku zmarłego są pieniądze, rachunek nie jest zamykany. - Zgodnie z regulacjami, do dnia dostarczenia do banku wiarygodnego dokumentu potwierdzającego śmierć posiadacza rachunku, bank pobiera należne do tego dnia opłaty i prowizje z tytułu prowadzenia rachunku. Od dnia zgłoszenia śmierci opłaty nie są pobierane. Rachunek, pozostaje otwarty do czasu zgłoszenia się do banku osób uprawnionych do pieniędzy na tym rachunku – mówi Magdalena Ostrowska.
Pieniądze na koncie czekają, a opłaty rosną
Także w mBanku gdy wpłynie do niego wiarygodna informacja o śmierci klienta, opłaty przestają być naliczane. A te pobrane po dacie zgonu, a przed dostarczeniem do banku odpowiednich dokumentów, są zwracane.